Robert Biedroń przegrał zakład i przefarbował włosy na czerwono. – To jest mój manifest przeciwko brakowi bezpieczeństwa dzieciaków i młodzieży – podkreślił. Akcję lewicowego europosła sarkastycznie skomentowali Magdalena Ogórek oraz Stanisław Janecki w programie „W tyle wizji” TVP Info.
Czerwone włosy Roberta Biedronia mają związek z akcją „Na co cię stać?” Fundacji SEXEDpl. Polityk zaproponował, że zmieni kolor fryzury, jeżeli internautom uda się uzbierać 10 tysięcy złotych na cele statutowe organizacji. Użytkownicy sprostali wyzwaniu po niespełna tygodniu.
8 marca na profilu Biedronia w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z zakładu fryzjerskiego. Okazało się, ze polityk dotrzymał słowa. „Niektórzy powiedzą, że to niepoważne. Że europoseł, lider partii farbuje włosy na czerwono. A ja myślę, że niepoważne jest to, że europejskie państwo XXI w. nie zapewnia dostępu do rzetelnej edukacji przeciwko przemocy, nie radzi sobie z molestowaniami dziewczynek i chłopców!” – stwierdził.
Ogórek o akcji Biedronia: Trochę nie rozumiem tej korelacji
Zmianę koloru włosów polityka Lewicy skomentowano pod koniec programu „W tyle wizji” TVP Info. – Ale co to za nowość? Robert Biedroń jest czerwony w środku, odkąd pamiętam – stwierdził Stanisław Janecki.
Z kolei Magdalena Ogórek przyznała, że nie rozumie związku pomiędzy edukacją seksualną i zmianą koloru włosów. – Walczysz o edukację seksualną i promujesz ten temat, zmieniając kolor włosów? Trochę nie rozumiem tej korelacji – zastanawiała się prezenterka.
– Kiedyś mówiło się o ZSL (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe), że jest na zewnątrz zielone, a w środku czerwone. U Roberta Biedronia jest zgodność: na zewnątrz czerwono i w środku – zauważył Janecki.
– A może to jest taki pomysł, że z braku laku czerwone włosy, jak już programu i pomysłu nie ma… – podsumowała Ogórek.