Nadwyżka zgonów w 2020 r. wynosi mniej więcej 67 tys., ale ta liczba powinna być skorygowana o pewien efekt starzenia się społeczeństwa i odnotowywaną z roku na rok większą liczbę zgonów, dlatego ostatecznie ta nadwyżkowa liczba wynosi 62 tys. – powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Niedzielski był pytany na konferencji w Warszawie o dane dotyczące liczby zgonów, z których wynika, że w zeszłym roku było ich znacząco więcej w porównaniu do poprzedniego roku i to biorąc pod uwagę także czas przed pandemią. Pytano go o dane Eurostatu, na które powoływał się w poniedziałek poseł KO Michał Szczerba, że Polska „przoduje”, jeśli chodzi o odsetek nadmiarowych zgonów w UE w czasie pandemii. Dopytywano, czy można w związku z tym powiedzieć, że polska polityka zdrowotna, jeśli chodzi o walkę z pandemią, poniosła klęskę.
Minister zdrowia odpowiedział, że kategoria nadwyżkowych zgonów została ujęta w „szczegółowym” raporcie dostępnym na stronie resortu. „Te podstawowe wielkości, które zostały przez nas zidentyfikowane są takie, że ta nadwyżka wynosi mniej więcej 67 tys. Jeżeli chodzi o tę wielkość, to ona powinna być jeszcze skorygowana o pewien efekt starzenia się społeczeństwa, bo przy tym procesie tak naprawdę z roku na rok odnotowujemy większą liczbę zgonów. Według szacunków Eurostatu ten efekt dla roku 2020 to było mniej więcej 5 tys., dlatego ostatecznie ta nadwyżkowa liczba zgonów i to liczona nie na podstawie średniej z ostatnich lat, tylko ostatniego roku, to ta wielkość właśnie wynosi 62 tys.” – powiedział Niedzielski.
Dodał, że z tych 62 tys. covid w ponad 60 proc. odpowiada rzeczywiście za te nadwyżkowe zgony. „Jeśli popatrzymy na rok 2021 r. mamy taką sytuację, że wszystkie nadwyżkowe zgony są generowane covidem” – podkreślił. (PAP)
Autorka: Wiktoria Nicałek
Sprawdzone informacje na temat pandemii koronawirusa dostępne na oficjalnej stronie rządowej: gov.pl