Grzegorz Krychowiak wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Andorą. Zawodnik reprezentacji Polski podczas briefingu wypowiedział niespodziewane słowa, które wskazują, że jest nieco rozgoryczony.
Grzegorz Krychowiak komentował zbliżający się mecz z Andorą podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Zawodnik mówił m.in., że fakt, iż mecze odbywają się, co trzy dni nie jest żadną przeszkodą. Gracz rosyjskiego Lokomotiwu Moskwa przyznawał, że zarówno on, jak i jego koledzy oswoili się z tą sytuacją.
„Każdy z nas przez praktycznie większość sezonu gra co trzy dni, więc to nie jest żadnym problemem, żeby zawodnicy się przygotowali do każdego spotkania. Każdy z nas jest w stanie grać co trzy dni. Nie myślimy teraz o Anglii, ale skupiamy się na Andorze” – powiedział defensywny pomocnik reprezentacji Polski.
Popularny „Krycha” pozwolił sobie też na osobistą opinię dotyczącą krytyki, która jakiś czas temu spadła na niego. Po debiucie w kadrze Jakuba Modera niektórzy dziennikarze i eksperci twierdzili, że to młody zawodnik Brighton powinien zastąpić Krychowiaka w reprezentacji.
Krychowiak rozgoryczony. „Przyzwyczaiłem się”
Zawodnika ewidentnie dotknęły te opinie, ponieważ zabrał głos na ten temat podczas konferencji prasowej. „Przyzwyczaiłem się, że po gorszym spotkaniu jestem wyrzucany z kadry, bo przyjdzie jakiś młodszy zawodnik i zagra 4 razy lepiej” – powiedział gracz Lokomotiwu Moskwa.
„Po lepszym (meczu – red.) natomiast zawsze słyszę, że wrócił ten Krychowiak z Sevilli. Przywykłem, ja do tego podchodzę trochę spokojniej” – dodał.