Nie milkną echa porozumienia Lewicy z rządem Mateusza Morawieckiego. Politycy Koalicji Obywatelskiej mówią o niedopuszczalnej współpracy z obozem rządzącym. – Jak ktoś popiera rząd, to nie jest opozycją – ocenił senator Michał Kamiński.
Wtorkowe spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z politykami Lewicy zakończyło się ogłoszeniem kompromisu. Formacja Włodzimierza Czarzastego zadeklarowała, że poprze Krajowy Plan Odbudowy w zamian za uwzględnienie w nim swoich postulatów.
– Dzisiaj niech polską racją stanu będzie jak najszybsze przyjęcie tego rozporządzenia, aktu prawnego o środkach własnych. To akt prawny o skali historycznej, dlatego mogę porównać go do planu Marshalla – podkreślał szef rządu na konferencji prasowej po zakończeniu negocjacji.
Porozumienie Lewicy z obozem rządzącym stanowczo krytykuje Koalicja Obywatelska. – To jest albo naiwność ze strony Lewicy, ale ich o to nie podejrzewam, bo to są inteligentni ludzie, albo swoisty pakt Ribbentrop-Mołotow w polskiej polityce – mówił Radosław Sikorski w rozmowie z Onet.pl.
Postawą formacji Włodzimierza Czarzastego głęboko rozczarowany jest również Michał Kamiński. Wicemarszałek Senatu uważa, że skoro rząd Mateusza Morawieckiego nie ma większości, to zorganizowana opozycja nie pozwoliłaby mu przeprowadzić przez Sejm ważnych ustaw.
– Dostał tę większość od Lewicy. Ja już nie mówię o politycznych ocenach, tylko w językowym, semantycznym sensie: Lewica nie jest opozycja, bo popiera rząd – podkreślił Kamiński na antenie TOK FM. – Jak ktoś popiera rząd, to nie jest opozycją – dodał.
W opinii Kamińskiego opozycja nie powinna być zainteresowana trwaniem rządu. – Jak ktoś w sytuacji, w której ma do wyboru upadek rządu, bądź jego trwanie, wybiera jego trwanie, to nie jest wobec tego rządu w opozycji – stwierdził.