Dramatyczną historię 10-letniego chłopca przedstawiono w magazynie „Polska i Świat” na antenie TVN24. Dziecku udało się uciec z domu i zgłosić na policję. Okazało się, że chłopiec był dręczony i bity przez ojczyma, którego zatrzymali już funkcjonariusze.
„Zawinili wszyscy. My, dorośli, zawiedliśmy. Coś w tym musi być rzeczywiście” – w ten sposób jedną z wiadomości przytacza komendant Dariusz Majewski, który w magazynie „Polska i Świat” na antenie TVN24 relacjonował sprawę 10-letniego chłopca. Funkcjonariusz nie mógł ukryć łez. Jak się okazuje, dziecko 28 kwietnia wykorzystało nieobecność rodziców i uciekło z domu, by dotrzeć na komisariat. Tam zajęli się nim policjanci.
Chłopiec był dręczony przede wszystkim przez ojczyma. 10-latek musiał sprzątać za rodziców, wypełniał wszystkie domowe obowiązki, ograniczano mu tęż dostęp do jedzenia. Nie miał zabawek, telefonu, nie mógł oglądać telewizji i czytać książek. Wymierzano mu też kary cielesne. „Chłopiec nie mógł spać na łóżku, gdy położył sobie główkę na poduszce, dostał za to wielkie lanie” – podała jedna z policjantek.
10-latkowi udało się uciec z domu pod nieobecność rodziców. „Pukał w szybę do komisariatu, dlatego podeszłam. Stał bardzo smutny i roztrzęsiony, był w samych papciach, rozdartej koszulce” – relacjonuje sierżant Monika Korfanty, która jako pierwsza zobaczyła chłopca. „Zapytałam się, czy chce coś zjeść, czy jest głodny. Chłopiec odparł, że tak, ponieważ w dniu wczorajszym gdy dostał karę od taty, mama przyniosła mu dwie skibki chleba i kubeczek wody. Na to tata wpadł i zabrał mu ten posiłek” – dodała.
Robert H., ojczym chłopca, został już zatrzymany i trafił do aresztu na trzy miesiące. Matka za współudział w przemocy została objęta kontrolą. Oboje stracili prawa rodzicielskie, a przyszłością 10-latka zajmie się teraz sąd rodzinny.
Materiał w tej sprawie można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Policjant zaatakowany w Grudziądzu! Padły strzały
Źr.: TVN24, Facebook/Polska Policja