Robert Makłowicz uciął sobie rozmowę z reporterem telewizji TVN24. Podczas krótkiego wywiadu podzielił się swoimi wrażeniami z zakupów. Kucharz i krytyk kulinarny jest zaskoczony.
Telewizja TVN24 wyemitowała materiał o rosnących cenach w Polsce. Dziennikarze udali się m.in. na kilka targowisk, gdzie porównywali ceny warzyw. Jak się okazuje te rosną i uderzają po kieszeni wszystkich Polaków, bez względu na zarobki i poziom życia.
Jednym z rozmówców podczas reportażu był kucharz i krytyk kulinarny. Jak się okazuje on również był zdziwiony cenami, które zastał udając się na zakupy. Zwrócił m.in. uwagę na szparagi, które – jak podkreśla – w zeszłym roku były tańsze.
„Kupowałem je w zeszłym roku za 7 złotych, teraz są przeszło dwa razy droższe. To może być wynik jeszcze tego, że jest początek sezonu” – przyznaje. „Wszyscy wiemy, co powoduje inflacja. Inflacja powoduje wzrost cen zatem trudno powiedzieć żeby było taniej, bo jest drożej niż w zeszłym roku” – dodaje.
Makłowicz zwraca również uwagę na cenę czereśni. Dodaje, że na koszt wpływ ma również inflacja. „Czereśnie są po 60 złotych. One potanieją, bardzo potanieją, choć oczywiście nie będą kosztowały tyle, co 2, 3 lata temu, czy nawet rok temu, bo do niesprzyjającej pogody trzeba dołożyć inflację” – przyznaje.
Materiał TVN24 dotyczący cen m.in. na polskich targowiskach mogą Państwo obejrzeć klikając w LINK.
O inflacji w Polsce kilka dni temu pisał m.in. Leszek Miller. Odniósł się przy tej okazji również do Polskiego Ładu. „Według Eurostatu inflacja w Polsce w kwietniu wyniosła 5.1%. W UE wyższa tylko na Węgrzech 5.2%. Rzekome korzyści ze zmian podatkowych proponowanych przez PiS, zostaną zjedzone przez ruch cen, zanim wejdą w życie” – napisał na Twitterze.