Jestem gotowy podjąć każdą decyzję, żeby pomóc, odwrócić niebezpieczny dla Polski bieg zdarzeń – ogłosił Donald Tusk na antenie TVN24. Słowa byłego premiera podsyciły spekulacje na temat jego powrotu do polskiej polityki. – Na pewno jego głos, jego doświadczenie, będzie miało ogromne znaczenie – uważa Małgorzata Kidawa-Błońska.
Spadające notowania Platformy Obywatelskiej sprowokowały dyskusję o przywództwie w partii. Od kilku tygodni media i politycy rozważają wariant powrotu Donalda Tuska. Były premier cieszy się nadal wielkim poważaniem w PO.
W „Jeden na jeden” TVN24 Tusk potwierdził, że rozmawia na temat aktualnej sytuacji w partii. – Staram się być człowiekiem dyskretnym. Mam okazje w ostatnich tygodniach dyskutować z uczestnikami życia publicznego z opozycji. Rozmawiamy, jak możemy sobie pomóc, żeby przerwać ten impas – oświadczył.
Były szef Rady Europejskiej przyznaje, że zależy mu na przywróceniu ładu demokratycznego w Polsce. – Mentalnie, emocjonalnie, życiowo jestem gotowy podjąć każdą decyzję, żeby pomóc, odwrócić niebezpieczny dla Polski bieg zdarzeń – stwierdził.
Kiedy prowadząca Agata Adamek zapytała o gotowość do powrotu do czynnej polityki, usłyszała enigmatyczną odpowiedź. – Już pani wszystko widzi w moich oczach (…). Zostawmy ten margines niepewności – odparł Tusk.
Deklaracja jest szeroko komentowana w mediach. Głos zabierają również przedstawiciele PO. – Nie wiem, jaką rolę dla siebie znajdzie. Na pewno jego głos, jego doświadczenie, będzie miało ogromne znaczenie – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska w TVN24.
Z kolei Grzegorz Schetyna przyznaje, że powrót Tuska do PO nie jest kwestią zwykłej tęsknoty. – Chodzi o potrzebę. Donald Tusk jest symbolem tej partii. Założył ją i zwyciężał z nią – podkreślił.