Ewentualny powrót Christiana Eriksena do zawodowego futbolu jeszcze przez pewien czas z pewnością będzie stał pod znakiem zapytania. Wiadomo już, że Duńczyk będzie miał wszczepiony kardiowerter-defibrylator serca. Kardiolog i były minister zdrowia Łukasz Szumowski jest zdania, że nie wyklucza go to z gry.
Christian Eriksen stracił przytomność pod koniec pierwszej połowy meczu Dania-Finlandia w ubiegłą sobotę. Konieczna była interwencja medyczna i reanimacja, ponieważ u zawodnika doszło do zatrzymania akcji serca. Po kilkunastu minutach piłkarz odzyskał przytomność i trafił do szpitala. Jego stan się ustabilizował, ale czeka go operacja wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca.
Na antenie Polsat News szczegóły wyjaśniał kardiolog i były minister zdrowia Łukasz Szumowski. „Są to miniaturowe urządzenia, które robią dokładnie to, co oglądamy na filmach jak się przykłada elektrody i strzela” – powiedział, dodając jednocześnie, że mowa o napięciu 700 Volt. „To naprawdę potężne napięcie, na szczęście natężenie tego prądu jest małe, ale ono resetuje groźną arytmię, która zatrzymuje pracę serca. (…) Te urządzenia przywracają pracę serca” – dodał.
Eriksen będzie mógł wrócić do gry?
Łukasz Szumowski wyjaśnił, że urządzenie pozwala walczyć między innymi z zaburzeniami rytmu serca. „Stymulator jest maleńki, ma małą baterię i tylko stymuluje, żeby serce biło nie za wolno. Tutaj mamy urządzenie, które jest potężne, które ma większą baterię, które potrafi dać tego kopa 700, 800 Volt i przerwać groźne dla życia na przykład komorowe zaburzenia rytmu czy migotanie komór” – powiedział.
Zdaniem Łukasza Szumowskiego, wszczepienia urządzenia nie musi oznaczać dla Christiana Eriksena końca piłkarskiej kariery. „Są piłkarze, którzy grają z kardiowerterami-defibrylatorami chociaż to wymaga bardzo precyzyjnego ustawiania, bo kardiowerter reaguje na szybkie rytmy, a piłkarz siłą rzeczy jak biegnie, jak ma sprint, przyspiesza mu serce” – powiedział. „Chodzi o to, żeby kardiowerter nie włączył się i nie dał tego „kopa” nie wtedy, kiedy nie trzeba” – dodał były minister zdrowia.
Żr.: Polsat News