Emocje towarzyszące sobotniemu spotkaniu Polska – Hiszpania (1:1) zapiszą się na trwałe w sercach kibiców Biało-Czerwonych. Decydującym momentem meczu był rzut karny dla Hiszpanów odgwizdany tuż po wyrównującej bramce Roberta Lewandowskiego. Trudno było wyobrazić sobie lepszą okazję do wyjścia na prowadzenie dla naszych rywali. Tym bardziej zdumiewa komentarz Jacka Laskowskiego z tamtych chwil…
Reprezentacja Polski zremisowała z faworyzowaną Hiszpanią 1:1 (0:1), choć przed meczem mało kto, dawał Biało-Czerwonym jakiekolwiek szanse.
Jednak już pierwsze chwile sobotniego meczu wskazywały, że podopieczni Paolo Sousy odrobili lekcję z porażki ze Słowakami. Oczywiście Hiszpanie przeważali, jednak styl gry Polaków zdecydowanie różnił się od tego, co zobaczyliśmy w pierwszym meczu. Nasi piłkarze zagrali pressingiem, utrudniali Hiszpanom rozgrywanie piłki, chwilami mieli też swoje okazje.
Karny dla Hiszpanów i zaskakujący komentarz Jacka Laskowskiego: „Spokojnie, Hiszpanie tacy pewni w rzutach karnych nie są”
Biało-Czerwoni nie załamali się nawet, kiedy w 25. minucie meczu Alvaro Morata wyprowadził Hiszpanów na prowadzenie. To tylko zwiększyło mobilizację naszej reprezentacji.
W 54. minucie Robert Lewandowski doprowadził do wyrównania, wlewając nadzieję w serca polskich kibiców. Już chwilę później, wszyscy Polacy zamarli. Sędzia po konsultacji VAR odgwizdał rzut karny.
W chwili, kiedy kibice tracili już nadzieję pocieszał ich… komentator TVP Jacek Laskowski. – Karny…Jasny gwint, karny! – krzyknął w pierwszym momencie.
– Ale spokojnie, Hiszpanie tacy pewni w rzutach karnych nie są… Gdy był Sergio Ramos, który zapewniał im większość bramek z 11 metrów w ostatnich latach. Tego jednego karnego, którego nie trafiono, strzelał Morata. Teraz przy piłce sam poszkodowany, Moreno… – mówił.
Minutę później cała piłkarska Polska oszalała z radości. Moreno uderzył w słupek, a usiłujący dobić Morata, nie trafił czysto w piłkę.