Wprowadzony przez Paolo Sousę system gry w końcu zaczął działać? Zwolennikiem gry trójką obrońców jest m.in. Zbigniew Boniek. Szef PZPN przekonuje, że mówił o tym od lat…
Mecz Polska – Hiszpania (1:1) przywrócił kibicom wiarę w sukces naszej reprezentacji. W sobotnim spotkaniu podopieczni Paolo Sousy pokazali zorganizowanie, charakter i przede wszystkim udowodnili, że są drużyną.
Jeszcze kilka dni wcześniej reprezentantów zalała fala krytyki, po fatalnym występie w inauguracyjnym meczu na EURO 2020 ze Słowacją (1:2). Temat ten został poruszony w rozmowie Zbigniewa Bońka z „Przeglądem Sportowym„.
– Po słowackim samobóju, w Sewilli otworzyliśmy sobie szansę na wyjście z grupy – przekonuje – prezes PZPN.
– Czasem mam wrażenie, że krytyka zespołu jest mocno przesadzona i szuka się różnych, często absurdalnych przyczyn porażek, które są elementem sportu. (…) Niektóre oceny nie miały nic wspólnego z merytoryką i rzeczywistością, ale radzimy sobie z tym – dodał.
Boniek zwrócił uwagę na ustawienie polskiej drużyny. W jego ocenie obecna formacja pozwala modyfikować styl gry w zależności od okoliczności meczowych.
– Od sześciu, siedmiu lat mówiłem, że powinniśmy grać trójką obrońców, by móc w ten sposób wystawiać dwóch napastników, mieć alternatywne ustawienie i plany oraz grać znacznie odważnie