Rosjanie nie wierzą w sukces Polaków na EURO 2020. – Polacy kompletnie nie przekonują na tym turnieju – czytamy w jednym z serwisów sportowych. Dziennikarze zwrócili uwagę zwłaszcza na Roberta Lewandowskiego.
Po porażce 1:4 z reprezentacją Danii, Rosjanie odpadli z EURO 2020 już po fazie grupowej. Choć rosyjskie media poświęciły część miejsca na krytykę swojej drużyny, to jednak dziennikarze nie zapominają, że turniej toczy się dalej.
Miejscowe media zajęły się m.in. drużyną Paulo Sousy. Niestety, ale rosyjscy dziennikarze nie dają nam wielkich szans na wyjście z grupy. „Polacy kompletnie nie przekonują na tym turnieju. Grają bardzo niestabilnie, dlatego trudno będzie im osiągnąć sukces w meczu Szwecją” – napisano na portalu championat.com.
Komentator serwisu, Ilya Kazakov, zwrócił uwagę na dobry występ Biało-Czerwonych z Hiszpanią. Jednak przypomina o pierwszym meczu ze Słowakami. – Widać było wyraźnie, że polska reprezentacja nie potrafi na długo utrzymać wysoką jakość gry – ocenił ekspert.
Rosjanie nie dają wielkich szans Polakom. Odpadniemy w fazie grupowej?
Z rosyjskim portalem rozmawiał również były piłkarz, Aleksandr Mostowoj. – Wszyscy oczekiwali więcej od reprezentacji Polski, ale coś poszło nie tak już w pierwszym meczu, kiedy drużyna przegrała ze Słowacją. W drugim meczu Robert Lewandowski zdołał poprowadzić zespół i strzelić gola na remis – przypomniał.
Mostowoj stawia na remis w środowym spotkaniu. Taki wynik, nie dałby Polakom szans na wyjście z grupy. – Myślę jednak, że Polakom trudno jest polegać tylko na Lewandowskim. Osobiście widzę to spotkanie jako mecz bardzo równych drużyn, dlatego obstawiam remis – dodał.
Jeszcze gorzej szanse naszej reprezentacji ocenili dziennikarze Sport24.ru. W swoim tekście zwrócili uwagę na niekorzystny bilans Polaków w starciach ze Szwedami. Ich zdaniem w środowym spotkaniu Biało-Czerwoni będą zmuszeni zagrać ofensywnie, jednak dziennikarze wątpią w skuteczność naszego ataku.
Szczególnie przykre słowa padły pod adresem naszej największej gwiazdy, Roberta Lewandowskiego. – Nie potwierdza roli lidera, daleko mu do tego, chociaż w pojedynkę mógłby zmienić oblicze meczu – podkreślono.