Michał Żewłakow, były piłkarz reprezentacji Polski, a obecnie dyrektor sportowy Motoru Lublin, przerwał milczenie ws. wyroku, którym skazał go sąd. Sieć obiegła bowiem informacje, że popularny „Żewłak” zamierza odwoływać się od kary.
Pod koniec ubiegłego roku Michał Żewłakow spowodował wypadek samochodowy. Były piłkarz znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu. Prowadzony przez niego pojazd wjechał w stojący na czerwonym świetle autobus. Popularny „Żewłak” miał wówczas 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Pierwsze prognozy nie były dla Żewłakowa optymistycznie. Byłemu zawodnikowi groziło nawet więzienie. Ostatecznie sąd jednak potraktował go stosunkowo łagodnie. „Żewłakow dostał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, 20 tysięcy złotych grzywny oraz nakaz wpłacenia pięciu tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – podaje serwis WP Sportowe Fakty.
W sieci pojawiły się jednak informacje, że Żewłakow zamierza się od wyroku odwoływać. Sam zainteresowany podkreślał, że wyrok komplikuje mu życie, ponieważ dużo przemieszcza się samochodem. Chciał więc zmniejszyć okres karencji na zakaz jazdy samochodem, a zwiększyć jednocześnie grzywnę.
Teraz Żewłakow zmienił jednak zdanie. Zamieścił na Twitterze wpis, w którym przyznał, że poprosił prawników, by nie podejmowali w jego sprawie żadnych działań odwoławczych. „Pragnę poinformować, że w pełni akceptuję nałożoną na mnie karę” – napisał Michał Żewłakow na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Żewłakow dodał również, że chciałby jeszcze raz przeprosić wszystkich za swoje zachowanie. „Raz jeszcze przepraszam wszystkich za moje zachowanie” – napisał.