Tymoteusz Puchacz w programie „Futbol i cała reszta” skomentował udział reprezentacji Polski w Mistrzostwach Europy. Odniósł się także do pogłosek na temat przyszłości Paulo Sousy. Zawodnik Union Berlin jednoznacznie stanął po stronie szkoleniowca.
Nie tak miały wyglądać tegoroczne Mistrzostwa Europy dla reprezentacji Polski. Podopieczni Paulo Sousy przegrali mecze ze Słowacją i Szwecją i remis z Hiszpanią niewiele zmienił. Biało-Czerwoni zdobyli w fazie grupowej zaledwie jeden punkt i zakończyli udział w Euro już na etapie fazy grupowej.
Jeszcze w czasie mistrzostw rozpoczęła się dyskusja na temat przyszłości Paulo Sousy. W programie „Futbol i cała reszta” po stronie szkoleniowca zdecydowanie stanął Tymoteusz Puchacz. „Powiem za siebie i za kolegów, z którymi rozmawiałem na zgrupowaniu – wiara w trenera jest bardzo duża. To jest świetny trener. Czasami wydaje mi się, że jego koncepcji, która była naprawdę super, nie bylibyśmy w stane zrealizować z racji naszych umiejętności i nawyków” – powiedział.
Puchacz stwierdził, że kadrowicze chcieliby, aby Paulo Sousa pozostał na stanowisku. „Sousa stara zmieniać się te nawyki i wprowadza nowy styl gry. Ja jestem trenerowi wdzięczny, że dostałem powołanie na Euro 2020. Z tego, co słyszałem w zespole, to wszyscy trenera Sousę szanują i chcieliby, żeby został” – dodał.
Reprezentant odniósł się również do występu kadry podczas tegorocznych Mistrzostw Europy. „Słowo klucz, które się pojawia, to niedosyt. Mimo niepowodzenia, czyli braku wyjścia z grupy, to pokazaliśmy, że w tej drużynie jest potencjał. Szczególnie w meczu z Hiszpanią” – powiedział. „Weszło wielu młodych zawodników. Wiele osób po tym turnieju uwierzyło, że możemy grać dobry futbol i dobrze się prezentować na następnych imprezach” – dodał Puchacz.
Czytaj także: Tak źle nie było od dawna. Wielki spadek Polski w rankingu FIFA
Żr.: WP SportoweFakty