Lewis Hamilton nie czuje się winnym wypadku, do którego doszło na samym początku wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Siedmiokrotny mistrz świata podczas konferencji prasowej wyraził jednak nadzieje, że ze zdrowiem Maxa Verstappena wszystko będzie w porządku.
Ogromne emocje czekały kibiców Formuły 1 już na początku wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Podczas pierwszego okrążenia doszło do kontaktu między bolidami Maxa Verstappena i Luisa Hamiltona. Holender roztrzaskał bolid o bandy i trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Lewis Hamilton otrzymał za ten incydent 10 sekund kary, ale nie przeszkodziło to mu w zwycięstwie podczas wyścigu.
Po wygranej Brytyjczyk nie krył radości, co spotkało się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że w całej sytuacji nie widzi swojej windy. „Nie widziałem nagrań tego momentu. Gdy wróciłem do garażu, zobaczyłem tylko jeden film i nie miałem czasu, by się nad tym zastanawiać, ale za co miałbym go przepraszać? Wyjechaliśmy na tor, by się ścigać” – stwierdził.
Hamilton: „Mam nadzieję, że wszystko z nim będzie w porządku”
Brytyjczyk poinformował, że dopiero przed konferencją prasową dowiedział się, że Verstappen trafił do szpitala. „Usłyszałem o tym niedawno i zdecydowanie mnie to martwi. Nikt z nas nie chce, aby którykolwiek z kierowców doznał kontuzji. To nie było moim zamiarem, więc mam nadzieję, że wszystko z nim będzie w porządku” – powiedział. „Porozmawiam z Maxem, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Żyjemy, by walczyć kolejnego dnia. Czeka nas jeszcze wiele trudnych wyścigów i musimy utrzymać odpowiedni balans” – dodał
Lewis Hamilton krytycznie odniósł się również do decyzji sędziów, którzy przyznali mu 10 sekund kary. „Nie zgadzam się z nimi, ale przyjmuję tę karę i kontynuuję swoją pracę. Nie będę na to narzekał. Każdy będzie miał swoje zdanie na ten temat, ale nie obchodzi mnie to, co ludzie myślą. Robię to, co do mnie należy i jestem wdzięczny za tę niedzielę” – stwierdził.
Czytaj także: Verstappen grzmi po wypadku na torze. „Pokaz braku szacunku i niesportowe zachowanie”
Żr.: WP SportoweFakty