Zachowanie Karola Stopy, dziennikarza Eurosportu, który podczas transmisji meczu tenisa przeklinał na antenie z pewnością przejdzie do historii. Teraz całą sytuację skomentował Mateusz Borek, który ocenił zachowanie swojego kolegi po fachu.
Aryna Sabalenka zmierzyła się z Donną Vekić w drugiej rundzie turnieju tenisowego podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Spotkanie transmitował Eurosport z polskim komentarzem Karola Stopy. W pewnym momencie doszło do sytuacji, która wprawiła kibiców w osłupienie.
Dziennikarz najwyraźniej zapomniał, że nadal ma włączony mikrofon. Kibice usłyszeli komentarz z przekleństwami. „Sabalenka to przepie***li. Po prostu ku**a koszmar. Pamiętasz, jak kiedyś zrobili turniej w Azji, grała tam Radwańska. Je***e tempo jej pasowało, te piłki stawały dęba” – mówił Stopa.
Do całej sprawy odnieśli się również przedstawiciele stacji Eurosport, którzy wydali oficjalne oświadczenie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Sytuację skomentował również kolega Stopy po fachu, czyli Mateusz Borek.
Borek o zachowaniu Stopy. Takich słów mało kto się spodziewał
Borek zamieścił na Twitterze wpis, w którym wyraźnie stanął po stronie Karola Stopy. Komentator przyznał, że korespondent stacji Eurosport to „dżentelmen w każdym calu”. Borek dodał także, że przed laty zdarzyła mu się podobna sytuacja.
„Karol Stopa to dżentelmen w każdym calu. Nie tylko na antenie. 20 lat temu zdarzyło mi się to samo. Od tego czasu trzymam się zasady: słuchawki na uszach = żadnych luźnych wniosków. Murem za Karolem” – napisał Mateusz Borek na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter. „Ale tak naprawdę skoro kiedyś mecze były w PPV, to może za jakiś czas taki komentarz?” – dodał.