Wojciech Nowicki nie krył pewności siebie po eliminacjach w konkursie rzutu młotem podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Polak zapowiada, że w środę będzie walczył o medal. Już dziś jest jednym z głównych faworytów do złota.
Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek to z pewnością jedni z polskich kandydatów do olimpijskich medali. Obaj wystartują w środę w konkursie rzutu młotem. Eliminacje w ich wykonaniu wyglądały jednak zupełnie inaczej.
Nowicki już w pierwszej próbie osiągnąć 79,78 m. Dzięki temu nie tylko zdobył wymaganą odległość, ale również pokazał rywalom, że jest jednym z głównych faworytów do złota. U Pawła Fajdka eliminacje miały znacznie bardziej dramatyczny przebieg, ale ostatecznie udało mu się znaleźć wśród najlepszych zawodników.
Pewności siebie przed startem w finale nie kryje Wojciech Nowicki. „Bardzo się cieszę, że poszło tak szybko. Osiągnąłem super wynik, koło jest bardzo dobre a w finale może być jeszcze lepiej. Nic tylko rzucać. Czuję się bardzo dobrze przygotowany, jestem stabilny technicznie, mam formę. Trzeba to jeszcze potwierdzić w finale” – powiedział.
Nowicki pewny siebie przed finałem. „Obaj staniemy na podium”
Zawodnik nie ukrywał, że do eliminacji podszedł bardzo luźno. Większy stres towarzyszył Pawłowi Fajdkowi, jednak Nowicki jest przekonany, że po finale możemy zobaczyć na podium dwóch Polaków. „Widziałem, że Paweł bardzo się denerwuje, wiedziałem, że tak będzie. To naprawdę jest ogromny stres. Ale wiem, że w finale pokaże się z lepszej strony i obaj staniemy na podium. Wierzę w to” – stwierdził.
Wojciech Nowicki zapowiedział także atak na swój rekord życiowy. „Jeśli w finale będę się czuł tak samo dobrze, jak dzisiaj, to jestem w stanie pobić swój rekord życiowy. Jestem gotowy na bardzo dalekie rzucanie. Że ciepło? Ja się super czuję w takich warunkach. Pocę się może jak świnia, ale poza tym jest rewelacja” – dodał.
Czytaj także: Polak o krok od medalu. Będą ogromne emocje w Tokio
Żr.: WP SportoweFakty