Nowe informacje ws. tragedii, do której doszło w Katowicach. Okazuje się bowiem, że problemy może mieć nie tylko kierowca autobusu, który usłyszał zarzut zabójstwa 19-letniej kobiety.
Kierowca autobusu, który śmiertelnie potrącił w Katowicach 19-letnią kobietę, usłyszał zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Okazuje się również, że w jego organizmie wykryto obecność trzech leków.
„Badanie toksykologiczne potwierdziło obecność trzech leków w organizmie podejrzanego. W toku dalszego śledztwa będzie prowadzone postępowanie pod kątem tego, jak wpływ miały te leki z puntu widzenia możliwości prowadzenia pojazdu przez podejrzanego” – powiedział prokurator Aleksander Duda.
Dlaczego mężczyzna wjechał w tłum i zabił 19-letnią kobietę? „Z zeznań wnika, że kierowca bał się tłumu, który znalazł się przed autobusem. Wydawało mu się, że agresywne osoby atakują pojazd i chcą wedrzeć się do środka” – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską prokurator Monika Łata.
Okazuje się jednak, że kierowca autobusu może nie być jedyną osobą, wobec której zostaną wyciągnięte konsekwencje w związku z tragedią, która rozegrała się w Katowicach. Wcześniej, zanim doszło do dramatycznego zdarzenia, miała bowiem miejsce bójka, w wyniku której ludzi, w tym również 19-latka, znaleźli się na jezdni. Śledczy zapowiedzieli, że odrębne postępowanie ws. wspomnianej bijatyki, z powodu której ofiara znalazła się na ulicy.
Młoda kobieta, która zginęła pod kołami autobusu w Katowicach była matką – miała dwójkę dzieci. Jedno z nich miało dwa lata, natomiast drugie siedem miesięcy.