Nie widzę w ogóle możliwości, żebyśmy w momencie, kiedy mamy też niepokojące sygnały o rozpędzaniu się trzeciej fali, pozwolili sobie na luzowanie obostrzeń w tym zakresie – przekonuje minister Adam Niedzielski. Szef resortu zdrowia nie przewiduje znoszenia obowiązku noszenia maseczek.
Liczba wykrywanych zakażeń koronawirusem w Polsce wzrasta. We wtorek Ministerstwo Zdrowia informowało o 285 przypadkach, natomiast dzisiaj już o 366. Aktualną sytuację epidemiczną komentował na konferencji prasowej minister Adam Niedzielski.
– Dzisiejsza liczba nowych zakażeń powinna być dla nas wszystkich takim wyraźnym sygnałem, że pandemia jest cały czas z nami, że stanowi bardzo realne zagrożenie i że bardzo szybko, biorąc pod uwagę tak ogromne tempo, możemy znaleźć się w kompletnie innej sytuacji niż znajdujemy się teraz – stwierdził.
– 1 września jest bardzo ważną datą, żeby zaapelować, że w związku z tym powrotem do normalności, do normalnego trybu nauczania, do pracy już w mniejszym stopniu zdalnej, do naszych codziennych zwyczajowych czynności, musimy znowu przypomnieć sobie o maseczkach, o zachowaniu dystansu, o dezynfekcji, czyli stosowaniu tej reguły DDM – dodał.
Szef resortu zdrowia jednoznacznie dał do zrozumienia, że jest przeciwnikiem luzowania obostrzeń dotyczących obowiązku zasłaniania ust i nosa. – Na pewno z mojego punktu widzenia utrzymanie obowiązku noszenia maseczek wewnątrz pomieszczeń jest w tej chwili sprawą oczywistą – ocenił.
– Nie widzę w ogóle możliwości, żebyśmy w momencie, kiedy mamy też niepokojące sygnały o rozpędzaniu się trzeciej fali, pozwolili sobie na luzowanie obostrzeń w tym zakresie.
– Jesteśmy w takim trudnym, krytycznym momencie, że teraz będzie się w najbliższych dniach czy tygodniach przesądzało, z jaką dynamiką tej czwartej fali będziemy mieli do czynienia – podkreślił.