Tomasz Lis wystąpił z apelem do antyklerykałów. Wszystko przy okazji beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz matki Elżbiety Róży Czackiej.
Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia i Matka Elżbieta Róża Czacka, Założycielka Zakładu dla Niewidomych w Laskach zostali dziś ogłoszeni błogosławionymi. Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W homilii powiedział, że nowi polscy Błogosławieni stanowią wzór wierności Ewangelii i służby potrzebującym.
Wydarzenie było rzecz jasna transmitowane i oglądało je wielu Polaków. Gorąca dyskusja toczyła się również w sieci. Tam do głosu dochodzili rzecz jasna także przeciwnicy zarówno Kościoła, jak i całego procesu beatyfikacyjnego. To właśnie do nich bezpośrednio postanowił zwrócić się dziennikarz Tomasz Lis.
Redaktor naczelny tygodnika „Newsweek” zamieścił wpis w serwisie Twitter, w którym odniósł się do tzw. antyklerykałów. Ku zaskoczeniu wielu osób… postanowił z nich zakpić. Nawiązał bowiem do sytuacji, w której niektórzy z nich krytykowali transmisję telewizyjną z Mszy Świętej.
„Najbardziej fanatyczni antyklerykałowie protestują przeciw beatyfikacji jakby udział we mszy albo przynajmniej oglądanie transmisji były obowiązkowe” – napisał Tomasz Lis na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter. „Czy ktoś im wytłumaczy, ze nie są, pls?” – dodał w dalszej części.
„Nie no jest super. Strajk medyków? Olewka. Beatyfikacja? Transmisja live. Przynajmniej wiemy jakie są poglądy i priorytety tych tzw. wolnych mediów” – odpisał Lisowi jeden z internautów, którego najwidoczniej oburzył wpis dziennikarza.