Nie milknie burza po meczu Polska – Anglia. Prezes PZPN Cezary Kulesza rozważa oskarżenia Kyle’a Walkera. Chodzi o nieprawdziwe oskarżenia pod adresem Kamila Glika o rzekome wykonanie rasistowskiego gestu.
Po gwizdku kończącym pierwszą połowę zawodnicy nie zeszli do szatni. Wybuchła potężna awantura i mało brakowało, a doszłoby również do rękoczynów. W rolach głównych wstąpili Kamil Glik, Kyle Walker i Harry Maguire. Skończyło się żółtymi kartkami.
Czytaj także: Glik tak naprawdę wykonał inny gest. Wszystko jasne! Zarzuty Anglików kuriozalne
Dopiero po meczu media poznały zarzuty, jakie angielscy piłkarze kierowali pod adresem polskiego obrońcy. Okazuje się, że Maguire miał rzekomo zobaczyć, jak Kamil Glik wykonuje obraźliwy gest, tzw. „monkey gesture” o konotacjach rasistowskich. Miało rzekomo do tego dojść podczas wcześniejszej kłótni Polaka z Walkerem.
Kulesza reaguje
Okazuje się, że PZPN rozważa teraz podjęcie kroków względem jednego z angielskich piłkarzy. „Czekam na decyzję, bo moim zdaniem teraz to my powinniśmy oskarżyć piłkarza, który niesłusznie oskarża naszego zawodnika” – stwierdził Cezary Kulesza w rozmowie z Łukaszem Cioną z „Cionasport”.
„To wywołuje tylko niepokój wśród naszych kibiców i staje się takim tematem europejskim. Każdy o tym mówi” – zauważa Kulesza. „Ja wierzę w to, że Kamil tego nie zrobił, bo jest zawodnikiem, który nie ma 18 lat. W zespołach, w których grał wcześniej, też byli tacy piłkarze, którzy dzisiaj go oskarżają. Nie było żadnych konfliktów” – mówił.
Źr. meczyki.pl; wmeritum.pl