Sylwia Spurek domaga się delegalizacji wędkarstwa i łowiectwa. O jej pomysły zapytano posła Lewicy Macieja Gdulę. Jego odpowiedź rozwścieczyła europosłankę.
We wtorek Sylwia Spurek w mediach społecznościowych przedstawiła nową inicjatywę: Nową piątkę dla zwierząt. Pierwszym postulatem jest wprowadzenie do 2023 roku zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach, delfinariach oraz delegalizacja polowań, w tym… wędkarstwa.
Na tym jednak nie koniec. Spurek chce, aby do 2025 wprowadzono zakaz otwierania nowych hodowli zwierząt. Pięć lat później chciałaby wprowadzić zakaz badań z wykorzystaniem zwierząt. Więcej informacji W TYM MIEJSCU.
O propozycję europosłanki zapytano posła Lewicy Macieja Gdulę. Ten nie był do końca przekonany do projektu, który chciałaby realizować Sylwia Spurek. „Nie wiem, czy delegalizacja łowiectwa i wędkarstwa to dobry pomysł” – odpowiedział polityk na antenie RMF FM.
Sylwia Spurek wściekła po słowach Gduli
Na słowa Macieja Gduli zareagowała sama zainteresowana. Sylwia Spurek zamieściła wpis w serwisie społecznościowym Twitter, w którym odniosła się do sugestii przedstawiciela Lewicy. Nie była zadowolona z jego słów.
„Czy to znaczy, że @__Lewica nie ma problemu z polowaniami na zwierzęta?” – zapytała publikując emocjonalny wpis. „Czasem wystarczy 10 słów i już wiemy, że w kwestii praw zwierząt na tę partię nie mamy co liczyć…” – dodała.
Jeszcze wcześniej propozycję Sylwii Spurek skomentował publicysta Łukasz Warzecha. Użył bardzo mocnych słów. Zasugerował bowiem, że europosłanka powinna trafić do… psychiatryka. „TERAZ: psychiatryk dla pani Spurek i innych animlso- oraz ekowariatów, zanim zrobią nam wariatkowo na całym kontynencie” – napisał.