Reprezentacja Polski w siatkówce przegrała w półfinale Mistrzostw Europy ze Słowenia. Po spotkaniu trener Biało-Czerwonych Vital Heynen wskazał, co zdecydowało o porażce. To kolejne Euro, w którym Polacy odpadają w półfinale ze Słowenią.
Choć pierwszy set napawał optymizmem, to od drugiego zaczęły się poważne problemy polskiej reprezentacji. Ostatecznie skończyło się przegraną 1:3 (25:17, 30:32,16:25, 35:37). Polakom pozostanie już tylko mecz o brązowy medal mistrzostw.
Czytaj także: Na boisku pojawił się pies. Kamery uchwyciły reakcję polskiego bramkarza [WIDEO]
Po meczu Heynen również zauważył, że Polacy zaczęli dobrze, ale poziom zaczął drastycznie spadać. „W drugim secie graliśmy jeszcze dobrze. Było 24:22, mieliśmy piłki, by objąć prowadzenie w meczu 2:0. Tych szans było sporo, ale ich po raz kolejny nie wykorzystaliśmy. Tak już jest u nas w tym sezonie. Brakuje nam pewności po raz kolejny. Potem jeszcze walczyliśmy i jestem zadowolony, że graliśmy do końca. Ale to nie była dobra siatkówka” – mówił trener.
Heynen docenia rywala
Szkoleniowiec Polaków pochwalił Słoweńców za bardzo dobrą grę w środku pola. „To nam na pewno nie pomogło. Nam z kolei nie wiodło się na zagrywce, a we współczesnej siatkówce bez tego trudno jest grać. Traciliśmy więc nasze flow” – mówił Heynen.
Trener przyznał, że trudno mu ocenić, czy chodziło tylko o problemy mentalne. „Mieliśmy oczywiście gorsze momenty i wtedy bardzo trudno było nam wrócić do gry. Ale jeszcze w czwartej partii prowadziliśmy i mieliśmy swoje szanse. Od trzeciego seta walczyliśmy, ale rywale grali od nas lepiej. Jeszcze pod koniec drugiej partii powiedziałem do członków mojego sztabu, że musimy coś zmienić, bo będzie bardzo ciężko na początku kolejnej. Nie byliśmy w stanie tego jednak zrobić” – zauważył Heynen.
Czytaj także: Nowa posada Jerzego Brzęczka? Sensacyjne doniesienia
„Dobrze, że walczyliśmy do końca, ale – tak jak przez cały ten sezon – nie udało nam się osiągnąć poziomu gry, o którym marzyliśmy. Nie daliśmy rady zajść tam, gdzie mogliśmy być. Wszyscy to widzieliśmy i z tą świadomością pozostaniemy” – skwitował Heynen.
Źr. Polsat News