Policjanci spotykają się z różnymi sytuacjami na drodze. Ostatni przykład pokazuje, że przez alkohol niektórzy kierowcy nawet jadą pod prąd. Za taką jazdę i nie tylko za to odpowie kierujący pijany traktorzysta przyłapany na obwodnicy Inowrocławia.
Dyżurny inowrocławskiej policji we wtorek około godz. 21.00 odebrał niepokojące zgłoszenie od kierowców, że obwodnicą pod prąd ma jechać ciągnik z przyczepą. Policjant natychmiast skierował w to miejsce pilnie patrol.
Czytaj także: Lewica kpiła z PO i PiS, a okazuje się, że jej posłowie też byli na urodzinach Mazurka
Policjanci wydziału ruchu drogowego na DK15 w miejscowości Jacewo zauważyli ciągnik marki Ursus. Faktycznie jakby nigdy nic jechał sobie pod prąd po obwodnicy. Pijany traktorzysta, który kierował ciągnikiem został zatrzymany do kontroli.
Od 54-letniego mężczyzny patrol wyczuł alkohol. Badanie stanu jego trzeźwości nie pozostawiło złudzeń, bo wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierującego. Ponadto przy przyczepie stwierdzili brak tablicy rejestracyjnej.
Czytaj także: Pijany i naćpany 16-latek prowadził samochód. Efekt do przewidzenia
W kwestii popełnionego wykroczenia drogowego przez mężczyznę i braku tablicy toczy się postępowanie wyjaśniające. Pijany traktorzysta będzie musiał też ponieść konsekwencje popełnienia przestępstwa. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.