Wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu jest skrajnie nieodpowiedzialne. Na szczęście są też osoby, które nie akceptują takich zachowań. Po telefonie od innych uczestników ruchu drogowego policjanci z Ełku zatrzymali kierowcę ciągnika, który miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie oraz sądowy zakaz kierowania.
„Każdy sposób jest dobry, by powstrzymać nietrzeźwego kierującego przed jazdą i narażaniem innym osób na niebezpieczeństwo” – piszą policjanci z Ełka w komunikacie informującym o tym zdarzeniu.
W czwartek pod numer alarmowy zadzwoniła osoba z zawiadomieniem. Nie kryła zaniepokojonia stylem jazdy kierowcy ciągnika rolniczego, który jeździł po jednej z wsi w gminie Stare Juchy.
Czytaj także: Pijany kierowca ambulansu. Zamiast pacjentów wiózł puste butelki
I faktycznie obawy mieszkańców okazały się słuszne, a reakcja uzasadniona. Policjanci zatrzymali ciągnik do kontroli. 37-letni kierujący tego pojazdu miał blisko… 4 promile alkoholu w organizmie.
To nie koniec jego przewin, bo szybko okazało się, że kierowca ma sądowy zakaz kierowania. W przeszłości mundurowi już zatrzymywali go za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Teraz tego kierowcę czekają poważne konsekwencje. Jeśli osoba była już karana za jazdę w stanie nietrzeźwości zostaje zobowiązana do świadczenia pieniężnego w wysokości minimum 10000 złotych. Kodeks karny przewiduje także za to karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Źr. Policja Ełk