Andrzej Chyra wstrząśnięty sytuacją w Polsce. Popularny aktor opublikował wpis, w którym uderza w przedstawicieli branży filmowej. Nie ukrywa, że jest rozczarowany ich milczeniem. Do wpisu dołączył zdjęcie, na którym pokazuje środkowy palec.
Andrzej Chyra nie ukrywa, że nie po drodze mu z obozem rządzącym. Artysta wielokrotnie krytykował poczynania formacji Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnia dyskusja na temat polexitu sprowokowała go, by kolejny raz wyraźnie wyartykułować, co sądzi na temat rządu i pomysłów polityków.
„Pobudka!!! #UniaEuropejska jasno mówi: Do Polaków należy decyzja – chcecie być z nami czy nie, czyli my nie będziemy wam pomagać już w decydowaniu! Co sobie chcecie!” – apeluje w swoim wpisie na Instagramie.
„Politycy nic nie zrobią! Tylko obywatelski sprzeciw na ulicach w wielkiej masie pokaże, czy jeszcze chcemy Unii & * **” – dodaje. Na tym jednak nie koniec. W komentarzy pod cytowanym wpisem aktor postanowił zwrócić się jeszcze do środowiska filmowców. Zrobił to w kontekście trwającego Festiwalu Filmowego w Gdyni. Zdaniem Chyry, artyści nie wspominają o łamaniu praworządności w Polsce.
„Kiedyś Festiwal był areną dla twórców, którzy manifestowali swoją niezależność i poglądy. Dziś wszyscy się chowają za filmami i chcą tylko mówić o sztuce, producenci, bo się boją o kasę na następne filmy” – stwierdził.
„Nie wprost, ale stoją na straży budżetów, więc milcząco proszą SHUT UP (na priv). Jeśli ten festiwal się skończy bez żadnego słowa artystów o tym, że prawo jest w d*pie, a zaraz wszyscy tam trafimy, jak się damy wykopać z UE, to na koniec wystosuje im wszystkim” – dodał.