Zero emisji dwutlenku węgla do 2050 roku, bla, bla, bla – tak zapewnienia światowych przywódców podsumowuje Greta Thunberg. Szwedzka aktywistka jest rozczarowana postawą polityków. Swoją opinią podzieliła się podczas szczytu Youth4Climate w Mediolanie.
Greta Thunberg wielokrotnie krytykowała światowych przywódców za ich postawę wobec zmian klimatycznych. Aktywistka ze Szwecji domaga się podjęcia radykalnych działań w celu uchronienia Ziemi przed zbliżającą się katastrofą.
O bierności polityków mówiła podczas szczytu Youth4Climate w Mediolanie. – Nie chodzi o jakiś kosztowny, politycznie poprawny sen o przytulaniu królika lub lepsze przygotowanie, bla bla bla. Zielona ekonomia. Bla, bla, bla. Zero netto do 2050 roku. Bla, bla, bla – stwierdziła.
– To wszystko, co słyszymy od naszych tak zwanych liderów. Słowa, które brzmią świetnie, ale jak dotąd nie doprowadziły do działania. Nasze nadzieje i ambicje toną w ich pustych obietnicach – dodała.
W opinii szwedzkiej aktywistki światowi przywódcy organizują szczyty poświęcone zmianom klimatycznym, choć w gruncie rzeczy są to działania pozorowane. – Zapraszają wyselekcjonowanych młodych ludzi na takie spotkania, aby udawać, że nas słuchają. Ale wyraźnie nas nie słuchają – oceniła.
Thunberg przekonuje jednak, że utrzymanie wzrostu globalnego ocieplenia o 1,5 st. C., będące jednym z założeń szczytu w 2015 roku, jest nadal możliwe do osiągnięcia. – To się nie uda, jeśli sprawy będą toczyły się tak, jak dzisiaj. Celowy brak działania naszych przywódców jest zdradą wobec wszystkich obecnych i przyszłych pokoleń – dodała.