Robert Helenius całkowicie zdominował Adama Kownackiego podczas rewanżowej walki na gali w Las Vegas. Polak już w pierwszej rundzie doznał obrażeń oka, przez co dalsza walka była mocno utrudniona. Ostatecznie sędzia przerwał pojedynek w szóstej rundzie.
„Od pierwszej rundy nic nie widziałem” – napisał Adam Kownacki na Twitterze. I faktycznie, gdy schodził po gongu do narożnika, jego twarz wyglądała fatalnie. Polak podczas gali w Las Vegas po raz drugi mierzył się z Robertem Heleniusem. Ich pierwszy pojedynek to jednocześnie pierwsza porażka Polaka. Niestety, w rewanżu było podobnie.
Babyface nie miał z rywalem większych szans. Sędzia przerwał pojedynek w szóstej rundzie a eksperci są zgodni, że nie było mowy o tym, by Polak wygrał. „Mam nadzieję, że Adam, absolutnie skromny i przesympatyczny facet, odłożył kasę i zakończy karierę” – napisał promotor bokserski Andrzej Wasilewski. „Sędzia ringowy zastąpił narożnik Adama i uratował go przed jeszcze cięższym rozbiciem. Adam robił, co mógł, wyjątkowo mu ten styl nie leżał. Aż ciężko uwierzyć jak Helen wyglądał w WCA na sparingach ze Szpilką bodaj przed walką z Wachem. Artur go po prostu demolował. Ale to trening” – dodał.
Tymczasem okazuje się, że kontuzja Kownackiego jest bardzo poważna. „Adam Kownacki doznał złamania lewego oczodołu w pierwszej rundzie” – przekazał w telewizji ESPN menedżer Polaka Keith Connolly. Z kolei Mike Coppinger z ESPN przekazał na Twitterze, że Babyface przebywa w University Medical Center w Las Vegas.
Czytaj także: Duże osłabienie Albanii przed meczem z Polską. Powodem koronawirus
Żr.: Twitter, Sport.pl