Marcin Borkowski, znany jako „Borkos”, ratownik medyczny, który prowadzi kanał na Youtube, uległ strasznemu wypadkowi. Mężczyzna znajduje się obecnie w ciężkim stanie.
Do dramatycznego zdarzenia, w którym uczestniczył „Borkoś” doszło w środę. Do wypadku doszło ok. godz. 17. na ul. Radzymińskiej w Warszawie. Motoambulans mężczyzny zderzył się z Oplem. Kobieta, która kierowała pojazdem, była trzeźwa.
Serwis Onet.pl podaje, że stan Marcina Borkowskiego określany jest jako ciężki. Mężczyzna cały czas znajduje się w śpiączce farmakologicznej, w której jest utrzymywany przez lekarzy. Wszystko po to, by zwiększyć jego szanse na dojście do zdrowia. „Przed nim jeszcze kilka operacji, za które trzymamy kciuki oraz w przyszłości niezbędna będzie rehabilitacja” – czytamy na łamach serwisu Onet.pl.
W sieci pojawiło się wiele próśb o wsparcie finansowe na leczenie „Borkosia”. Jedna z nich została opublikowana na Twitterze Kanału Sportowego. Borkowski gościł w jednym z Hejt Parków po tym, gdy podczas Euro 2020 przytomność na boisku stracił duński piłkarz Christian Eriksen. Ratownik medyczny, który prowadzi lubiany kanał na YouTube, w towarzystwie Krzysztofa Stanowskiego pokazywał, w jaki sposób przeprowadzić reanimację.
„Borkoś wiele razy ratował, a teraz sam potrzebuje pomocy! Kto może niech odda krew, kto nie niech poda dalej!” – napisano na Twitterze Kanału Sportowego apelując o wsparcie dla Borkowskiego.
Informacja o strasznym wypadku Borkosia opublikowana została również na jego fanpage’u. „Potwierdzamy doniesienia o tym, że Borkoś w dniu wczorajszym uczestniczył w wypadku drogowym” – napisano.