Na końcu tej uliczki już znalazła się jedna katastrofa, której ojcem chrzestnym jest pan [Donald – red.] Tusk. To Brexit. Doskonale wiecie jak to wyglądało – mówił premier Mateusz Morawiecki w wystąpieniu sejmowym.
Czwartkowe posiedzenie Sejmu miało wyjątkowo burzliwy charakter. Awantura rozpętała się głównie za sprawą wystąpienia szefa rządu Mateusza Morawieckiego. Premier dementował – jego zdaniem – fałszywe informacje na temat planowanego polexitu, do którego zmierza rząd.
W pewnym momencie wykorzystał sposobność, by zaatakować lidera największej partii opozycyjnej, Donalda Tuska. – Mówimy „nie” dla jednego państwa europejskiego z jedną centralą w Brukseli. Mówimy „nie” dla centralizacji brukselskiej. Mówimy „nie” dla USA Europy, bo to następna chora koncepcja lewackich ideologów i mówimy „nie” dla takiej koncepcji – podkreślił.
– Na końcu tej uliczki już znalazła się jedna katastrofa, której ojcem chrzestnym jest pan Tusk. To Brexit. Doskonale wiecie jak to wyglądało. Może pan Tusk już teraz dyktuje drugą część swoich wspomnień „od Brexitu do innych exitów – jak skutecznie rozwaliłem UE”. Drugi tom „Szczerze” – dodał ironicznie.
To jednak nie koniec listy zarzutów zaadresowanych do Donalda Tuska. Morawiecki przekonuje, że lider PO przyczynił się również do kryzysu migracyjnego. W jego opinii Tusk „uciekł” z Brukseli po swojej klęsce politycznej.
– Trzeba przyznać, że pan Tusk idzie przez życie jak huragan. Czego się nie dotknie, doprowadza do ruiny. Najpierw zrujnował polskie finanse publiczne i uciekł do Brukseli. Potem w Brukseli doprowadził do kryzysu migracyjnego i do Brexitu i uciekł z powrotem do Polski. Aż boję się pomyśleć do jakiej ruiny Polskę teraz. Boże broń przed takimi politykami – podsumował.