Ostra wymiana zdań w „Kropce nad i” TVN24. Monika Olejnik poczuła się dotknięta słowami Piotra Wawrzyka z Prawa i Sprawiedliwości. – Proszę mnie nie obrażać – zaprotestowała w końcu.
Głównym tematem wczorajszego wydania „Kropki nad i” TVN24 była debata w Parlamencie Europejskim dotycząca Polski. W pewnym momencie goście Moniki Olejnik poruszyli wątek argumentu podniesionego przez premiera Mateusza Morawieckiego, który zwracał uwagę na podobieństwo polskiego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z decyzjami w innych krajach.
– Gdybym sam usłyszał, że Trybunał Konstytucyjny w innym kraju unieważnił unijne traktaty, byłbym tym pewnie też zaskoczony, ale przede wszystkim postarałbym się sprawdzić, co tak naprawdę orzekł Trybunał i również w tym celu zwróciłem się o głos w dzisiejszej debacie, aby przedstawić państwu to, co jest rzeczywistym przedmiotem sporu – oświadczył.
Szef rządu wyliczał konkretne orzeczenia dotyczące relacji ustaw zasadniczych krajów UE z prawem unijnym. – Widzę na państwa twarzach poruszenie. Rozumiem, że się z tym państwo przynajmniej częściowo na tej sali nie zgadzacie, tylko nie rozumiem dlaczego, bo te cytaty dotyczą decyzji francuskiej Rady Konstytucyjnej, duńskiego Sądu Najwyższego, niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego – podkreślał.
Monika Olejnik zwróciła uwagę, że orzeczenia europejskie dotyczyły innych spraw i są nieporównywalne z polskim wyrokiem. – To nie ma żadnego znaczenia – oponował Piotr Wawrzyk z obozu rządzącego.
– Ma znaczenie, ponieważ podpisaliśmy Traktat Lizboński, który jest ważny, istotny – odpowiedziała Olejnik. Jej gość nie zgodził się jednak, zarzucił dziennikarce nieznajomość „reguł pisania wyroków”.
– Proszę mnie nie obrażać, bo pan nie obraża w ten sposób mnie, tylko Lecha Kaczyńskiego, który podpisał Traktat Lizboński, który mamy przestrzegać – odpowiedziała w końcu Olejnik.