Maja Staśko, znana aktywistka, postanowił ocenić zestaw rapera Maty, który dostępny jest w McDonald’s. Dokonując swojej oceny rzuciła jednak jedzeniem o podłogę. Teraz przeprasza za swoje zachowanie.
Maja Staśko mocno skrytykowała zestaw Maty dostępny w McDonald’s. Zrobiła to pomimo tego, że nawet go nie spróbowała, ponieważ jest weganką. Zjadła zaledwie kilka frytek, a następnie rzuciła kanapką o podłogę. Całość zarejestrowała w formie wideo. Jego fragment został udostępniony w serwisie Twitter.
Zachowanie aktywistki wywołało spore kontrowersje. Zarzucano jej bowiem, że sama sprzeciwia się marnowaniu jedzenia, tymczasem, oceniając zestaw Maty, rzuciła kanapką o ziemię, jak śmieciem.
Staśko postanowiła odnieść się do całej sprawy i opublikowała wpis na Facebooku. Przeprosiła w nim za swoje zachowanie. Dołączyła również swoje zdjęcie i napisała, że „tak wygląda twarz pogardy”.
Staśko przeprasza za rzucenie jedzeniem o ziemię
„To jest twarz pogardy. Bardzo nie chciałam spojrzeć w tę twarz. Bardzo nie chciałam jej zobaczyć. Jak to, ja i pogarda? Przecież tak świetnie wychwytuję pogardę u innych, tak ostro ją krytykuję i zwalczam – więc nie mogę jej mieć sama. Niestety, to tak nie działa” – napisała Staśko.
„To nie pogarda do tych, którzy jedzą w McDonaldzie – sama czasem zjem tam frytki lub towarzyszę znajomym, którzy muszą szybko coś zjeść. Wiem, że dla wielu osób – z miliona powodów – to może być ulubiona czy konieczna (np. przez dostępność i cenę) dieta. Jedzenie nigdy nie jest śmieciowe – bo nie jest śmieciem, nie jest do wyrzucenia. Mówiłam o tym w filmie. Tak, w tym, w którym następnie w ramach spektaklu rzuciłam tą bułką. Wiem, żenada. Nie jest to też pogarda do Maty, który zasłużył na porządną krytykę (podtrzymuję swoje zdanie) – ale nie na pogardę!” – dodała.
Staśko podsumowała, że jest to natomiast pogarda „dla krwiożerczego kapitalizmu”. „Do kogo to więc pogarda? To pogarda względem krwiożerczego kapitalizmu, przez który cierpią ludzie i zwierzęta. Ale że nie mogę chwycić kapitalizmu i rzucić nim o podłogę, uznałam, że kanapka jest jego symbolem. A zamiast pogardy byłam przekonana, że wyrażam wściekłość” – napisała.
„Nawet jeśli bardzo nie chcę, mogę odczuwać pogardę. Staram się ją zdusić (to niezdrowe) albo zrozumieć (to zdrowe) i nie dawać jej wpłynąć na swoje zachowania. Ale nagranie zobaczyły dziesiątki tysięcy ludzi. I właściwie dobrze, nie chcę udawać krystalicznie czystej. Muszę się z tym zmierzyć, a nie bronić za wszelką cenę (co było moją automatyczną reakcją, by to od siebie odsunąć).To moja pogarda. I ja ją czasem odczuwam. I ja czasem nie mam nad nią kontroli, przez co mogę zachować się pogardliwie. Mieć pogardliwy wyraz twarzy. Napisać pogardliwy komentarz. Przepraszam za to wszystkie osoby. Dziękuję za zwrócenie uwagi (ale już nie za masowe hejty). Teraz szczególnie będę na to zwracać uwagę i pracować nad tym na terapii” – zakończyła Maja Staśko.
Cały wpis niżej: