Nie rób polityki na grobie innych ludzi! – krzyknęła jedna z posłanek podczas posiedzenia Sejmu. Parlamentarzystów poróżniło uczczenie pamięci zmarłego…
Posłowie postanowili uczcić pamięć zamordowanego Davida Amessa. Przypomnijmy, że 15 października poseł brytyjskiej Partii Konserwatywnej został 17 razy ugodzony nożem przez Ali Harbi Alego, Brytyjczyka somalijskiego pochodzenia. Tamtejsza policja uznała, że zdarzenie może być związane z „islamistycznym ekstremizmem”.
Z inicjatywą uczczenia pamięci Amessa wyszedł Robert Winnicki. – Człowiek bardzo oddany służbie publicznej, ale również przyjaciel Polski i Polaków – podkreślał, nakłaniając posłów, by przyłączyli sie do symbolicznego upamiętnienia zamordowanego polityka.
Posłowie zaczęli wstawać z ław, ale w pewnym momencie sytuacja odwróciła się gwałtownie. – David Amess to ofiara nie tylko terroryzmu powiązanego z Państwem Islamskim, co właśnie udowadnia śledztwo, ale również ofiara polityki multikulturalizmu i ofiara polityki masowej imigracji – powiedział Winnicki.
Po słowach posła Konfederacji część parlamentarzystów zmieniła zdanie. Na nagraniu widać, jak część polityków Koalicji Obywatelskiej i Lewicy usiadło z powrotem na miejsca. – Bardzo proszę o uczczenie chwilą ciszy i modlitwy jego pamięci – powiedział na zakończenie Winnicki.
– Nie rób polityki na grobie innych ludzi! – krzyknęła jedna z posłanek opozycji. Parlamentarzystka nie przestała nawet wówczas, kiedy posłowie zaczęli się modlić.
Echa po zabójstwie Davida Amessa. Krytyce poddany jest program Prevent, oskarża się go o skrzywienie poprawności politycznej. Mając więcej zagrożeń ze strony islamizmu, do programu kieruje się jednak częściej skrajną prawicę.https://t.co/gpqpYISyG9
— Jan Wójcik (@jankwojcik) October 26, 2021