Nie wiem. Wydaje mi się, że to nie jest miejsce dla mnie – oświadczył Szymon Hołownia na antenie Polsat News. Lider ruchu Polska 2050 zareagował w ten sposób na pytanie, czy weźmie udział w proteście przeciwko ograniczaniu prawa do aborcji.
W październiku minął rok od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo do aborcji. Choć z ulic zniknęły setki tysięcy protestujących, to jednak nadal przeciwnicy decyzji mobilizują się, by wyrazić sprzeciw.
O ewentualny udział w proteście przeciwko ograniczaniu prawa do aborcji w naszym kraju zapytany został ostatnio Szymon Hołownia. – Nie wiem. Wydaje mi się, że to nie jest miejsce dla mnie. Wtedy jest polityk na scenie, pojawia się na takiej demonstracji, natychmiast zaczyna wzbudzać uwagę, zaczynają się pojawiać kamery, zaczyna się robić z tego show polityczne – przyznał w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Polityka w tej sprawie powinna polegać na tym, żebyśmy wreszcie my politycy oddali głos obywatelom. Dlatego chce zobaczyć i usłyszeć w Polsce nie wolę Jarosława Kaczyńskiego ws. tego co kobiety powinny zrobić ze swoim życiem, tylko chce zobaczyć i usłyszeć wolę Polaków – wyjaśnił.
Lider ruchu Polska 2050 przekonuje, że należy wrócić do ustawy obowiązującej wcześniej. – Teraz trzeba wrócić do tej ustawy, która obowiązywała w Polsce przez 27 lat i na którą się wszyscy nie zgadzali, ale to była ta jedyna zgoda w tym temacie, na którą na nas w Polsce było stać – stwierdził.
– A jak się tę ustawę uchwali jako pewnego rodzaju plaster na sytuację, która jest, to w następnym Sejmie przeprowadzić uczciwie i rzetelnie proces referendalny, żebyśmy my mieli na lata tę kwestię rozstrzygniętą przez większość społeczeństwa – dodał.