Krzysztof Bosak w rozmowie z Polskim Radiem 24 mówił o wydarzeniach na polsko-białoruskiej granicy. Poseł nie ma wątpliwości, co jest celem całego zamieszania.
Krzysztof Bosak był gościem Adriana Klarenbacha w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24. Tematem dyskusji była rzecz jasna sytuacja na polsko-białoruskiej granicy, gdzie trwa ogromny kryzys migracyjny. Grupy nielegalnych imigrantów, wypychane przez białoruskie służby, chcą dostać się do Polski. Zdaniem rządzących naszym krajem to próba destabilizacji naszego bezpieczeństwa.
Poseł Konfederacji nie ma wątpliwości, co jest celem tych działań. Twierdzi, że wszystko jest „wykalkulowane”. „Musimy zrozumieć, że ta operacja jest starannie wykalkulowana” – mówi polityk, jeden z liderów Ruchu Narodowego.
Bosak twierdzi, że cała sytuacja, której motywatorem jest Białoruś, ma uwypuklić pewne kwestie. „Ma pokazywać nieskuteczność NATO, brak solidarności Unii Europejskiej, brak skuteczni służb i wojsk Polski i Litwy, ma polaryzować naszą debatę wewnętrzną” – powiedział poseł.
Bosak ocenił również, jaką pomoc możemy zaoferować imigrantom, którzy próbują szturmować naszą granicę. „Jedyną formą pomocy jaką ewentualnie możemy tym ludziom wyświadczyć, to pomoc w powrocie do ich ojczyzn. Jeżeli oczywiście będą gotowi zrezygnować z wniosków azylowych, a państwa pochodzenia będą chciały ich przyjąć” – powiedział.
Jeden z liderów Konfederacji uważa również, że cała sytuacja może potrwać jeszcze bardzo długo. „Prawdopodobnie na granicy będzie się utrzymywać presja i ta gra nerwów może potrwać jeszcze tygodnie, a może nawet miesiące” – stwierdził.
źródło: Polskie Radio 24