Te rozmowy są mu na rękę o tyle, że legitymizują jego reżim – powiedział premier Mateusz Morawiecki, komentując rozmowę Alaksandra Łukaszenki z kanclerz Angelą Merkel. Szef polskiego rządu odniósł się również do pomysłu, który pojawił się podczas rozmowy naszych sąsiadów. Chodzi o korytarz humanitarny.
Przypomnijmy, że rzeczniczka Aleksandra Łukaszenki, Natalla Ejsmant, ujawniła pomysł, który pojawił się w rozmowie przywódcy Białorusi z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Łukaszenka zaproponował utworzenie korytarza humanitarnego przy granicy polsko-niemieckiej.
Spotkanie Merkel-Łukaszenka było tematem konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu przyznał, że podchodzi sceptycznie do takich spotkań.
– Te rozmowy są mu na rękę o tyle, że legitymizują jego reżim. Również podkreślamy to z całą mocą, że byliśmy gotowi do przekazania niejednego transportu humanitarnego, przesłaliśmy nasze konwoje humanitarne w pobliże granicy i nasze noty dyplomatyczne odbijały się niestety grochem o ścianę – ocenił.
Morawiecki ujawnił, że odbył rozmowę z kanclerz Angelą Merkel. – Przede wszystkim podkreśliłem pani kanclerz, że żadne ustalenia, które mogłyby dotyczyć Polski i tej całej sytuacji nie mogą być uzgadnianie bez naszego udziału. Nic o nas bez nas. To jest jasne i to pani kanclerz przyjęła – oświadczył.
Następnie odniósł się do propozycji budowy korytarza humanitarnego. – Oczywiście jeżeli Niemcy chcieliby podstawić samoloty i transportować kogokolwiek na zachód z terytorium innego państwa, to jest ich prerogatywa. Ale przestrzegam przed tym, ponieważ każdy taki ruch będzie ośmielał Łukaszenkę i jego faktycznego mocodawcę do kontynuacji tego działania – dodał.