Polska, kraj Jana Pawła II, powinna mieć serce – przekonuje Kinga Rusin. Była dziennikarka TVN zaangażowała się w pomoc migrantom na granicy polsko-białoruskiej. Przy okazji zwróciła uwagę na działania m.in. Rafała Ziemkiewicza. Publicysta szybko jej odpowiedział…
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa już od wielu tygodni i na horyzoncie nie widać jego końca… Informacje o dramatycznym położeniu migrantów dotarły do Kingi Rusin. Była dziennikarka TVN opublikowała w mediach społecznościowych informację o pomocy dla potrzebujących.
W swoim wpisie poinformowała, że przekazała wspólnie z parterem 30 tys. zł na wsparcie organizacji pomagającym migrantom na granicy. Przy okazji podsumowała w ostrych słowach osoby publiczne, które bagatelizują problem.
„Obrona granic to niejedyna powinność rządzących” – przekonuje Rusin. „Polska, kraj Jana Pawła II, powinna mieć serce. Pomimo prawnych i moralnych dylematów, większość Polaków nie ma wątpliwości: wymierzoną W NASZYM IMIENIU 'karą’ za nielegalne przekroczenie granicy, za lekkomyślność, może za, wg niektórych, głupią decyzję – nie może być śmierć” – zauważyła.
Rusin nie ma wątpliwości, że brak pomocy w tej sytuacji skazuje może oznaczać dla potrzebujących śmierć. „Niemoralne i niechrześcijańskie są wypowiedzi Ziemkiewicza (krytyka biskupów za chęć niesienia pomocy), Popek (straszy, że może to przebrani białoruscy żołnierze), Pawłowicz (pomoc to zdrada narodowa) czy Jakimowicza, który dopytywał podniecony o możliwość…strzelania” – grzmi była dziennikarka.
Na odpowiedź Ziemkiewicza nie trzeba było długo czekać. – Kinga Rusin, na tę okoliczność fanka Jana Pawła II, krytykuje mnie za „niechrześcijańskie wypowiedzi”. Oczywiście z miłości do Łukaszenki i jego nachodźców – podsumowuje publicysta.