To nikt inny tylko śp. prezydent Lech Kaczyński mówił po ataku na Gruzję, jakie będą kolejne kroki Rosji. I co? Mylił się? Było dokładnie tak, jak to przewidział i diagnozował – przypomniał Patryk Jaki na antenie TVP Info.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej był tematem rozmowy w TVP Info. Wśród gości znalazł się Patryk Jaki, który – odnosząc się do problemu – podzielił się szerszą opinią, sięgając do historii.
– To nikt inny tylko śp. prezydent Lech Kaczyński mówił po ataku na Gruzję, jakie będą kolejne kroki Rosji. I co? Mylił się? Było dokładnie tak, jak to przewidział i diagnozował – ocenił eurodeputowany.
Patryk Jaki o źródłach kryzysu na granicy: Tutaj chodzi o przyszłość całej Europy
Jaki przekonuje, że aktualnie widać realizację scenariusza, o którym mówił prezydent. – My dzisiaj mówimy dokładnie to samo, że tutaj nie chodzi o granicę Polski, tutaj chodzi o przyszłość całej Europy, bo Putin testuje, czy Europa jest solidarna, czy znów jest w stanie złamać tę solidarność i w ten sposób osłabiać Polskę i Europę – stwierdził.
Eurodeputowany podkreśla, że w całym kryzysie na polsko-białoruskiej granicy niezwykle istotną rolę odgrywa Władimir Putin. W jego ocenie, prezydent Rosji boi się wzrostu znaczenia Polski w regionie.
#OTymSięMówi | @PatrykJaki: Polska nie po raz pierwszy stoi na czele państw, które przestrzegają przed imperialną polityką Rosji#wieszwięcej pic.twitter.com/f7yfrRFEU0
— tvp.info ?? (@tvp_info) November 23, 2021
– Putin boi się też tego, że jeżeli Polska będzie rosnąć w siłę gospodarczo i jeżeli zacznie odbudowywać swoje wpływy na terenach Ukrainy, Białorusi, czyli na terenach umownie możemy powiedzieć I Rzeczypospolitej, to w konsekwencji może stać się rywalem i ważną częścią rozgrywki politycznej, a przecież Putin chce polityki imperialnej – powiedział.
– My musimy wybierać: wolność albo brak wolności. Demokracja albo to, co proponuje Putin i Łukaszenka. To jest też decyzja, przed którą stoją dzisiaj państwa europejskie – podsumował.