Artur Boruc opublikował film w swoich mediach społecznościowych. Kibice natychmiast zwrócili uwagę na wygląd i sposób mówienia golkipera.
Artur Boruc od dłuższego czasu zmagał się urazem pleców. Przez to zawodnik nie mógł występować w barwach swojego klubu, Legii Warszawa, która fatalnie spisuje się w lidze i zajmuje lokatę w strefie spadkowej. Okazuje się jednak, że golkiper wyleczył kontuzję i już niebawem zamelduje się w bramce „Wojskowych”.
Piłkarz postanowił ogłosić to w mediach społecznościowych. Boruc zamieścił film w mediach społecznościowych, w którym opowiada o swoim stanie zdrowia i o tym, że jest gotowy do gry w najbliższym spotkaniu z Jagiellonią Białystok.
Były bramkarz reprezentacji Polski oznajmił ten fakt w bardzo nietypowy sposób. Na nagraniu wygląda inaczej niż zwykle i… mówi również nieco inaczej. Na twarzy bramkarza widać bowiem dość pokaźny wąs, który związany jest najpewniej z listopadową akcją „Movember”. Kibice zaskoczył jednak także sposób wymowy Boruca.
„Cześć! Jest ważno sprawo!” – rozpoczyna swoją wypowiedź bramkarz Legii Warszawa. „Jak wiecie dla mnie przestali plecy boleć” – dodaje zawodnik, który ostatnio musiał pauzować w oficjalnych meczach przez kontuzję. Sposób wypowiedzi Boruca nawiązuje rzecz jasna do podlaskiego akcentu. Zawodnik pochodzi z Siedlec, który nie leżą na Podlasiu, jednak historycznie wchodzą w obszar tzw. Podlasia Południowego. Nie ma jednak wątpliwości, że Boruc chciał w ten sposób zażartować i w dość nietypowy sposób ogłosić, że ponownie jest gotowy do gry w bramce „Wojskowych”.