Aleksandar Vuković, nowy-stary trener Legii Warszawa, zabrał głos. Były zawodnik stołecznego klubu przedstawił swoją opinię na temat tego, co obecnie dzieje się w klubie.
Ostatnie wydarzenia w Legii Warszawa wstrząsnęły całą Polską. Kibole pobili bowiem piłkarzy, którzy przegrali kolejny mecz. Wcześniej z pracy w klubie zrezygnował dotychczasowy szkoleniowiec Marek Gołębiewski, a niedawno media obiegła informacja, że zastąpi go nowy-stary trener „Wojskowych” Aleksandar Vuković.
Dziś Serb zabrał głos na temat sytuacji w klubie i swojej przyszłości w zespole. Nawiązał też do swoich wypowiedzi medialnych, w których krytykował Dariusza Mioduskiego. Okazuje się, że popularny „Vuko” nie wrócił do Legii „dla prezesa”.
„Na pewno byłem zaskoczony telefonem. Nie wracam tu dla prezesa albo dyrektora, wracam tu na umowie, którą miałem wcześniej i mogłem ją realizować w inny sposób. Ten klub mnie ukształtował jako piłkarza, trenera, to ponad połowa mojego dorosłego życia. Gdy pojawiła się taka opcja, na wejście do pożaru, to zdecydowałem się wejść, chociaż sobie sprawę, że można się poparzyć. Gdy pali się w Legii, to jakby się paliło w moim domu” – oświadczył Vuković.
Serb, który w przeszłości przywdziewał trykot Legii, odniósł się także do wydarzeń związanych z atakiem kiboli na piłkarzy po porażce z Wisłą Płock. „To, co się wydarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca. Jeśli chodzi o samych piłkarzy, to dopiero spotkam się z nimi po konferencji. Postaram się do nich dotrzeć i przekonać, że musimy stawić czoła oraz podejść odważnie” – powiedział trener Legii Warszawa.