Trudne dni Piotra Kraśki. Jeden z najpopularniejszych prezenterów w Polsce został ukarany za prowadzenie samochodu bez posiadanych uprawnień. Sytuacja wywołała mnóstwo komentarzy w mediach. Głos w sprawie zabrał Jacek Żakowski.
Z doniesień „Super Expressu” wynika, że Piotr Kraśko został ukarany grzywną w wysokości 7,5 tys. złotych oraz rokiem zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wszystko przez kontrolę drogową, która wykazała, że dziennikarz nie ma ważnego prawa jazdy. Dziennikarze SE ustalili, że Kraśko mógł jeździć bez uprawnień nawet przez sześć lat.
Prezenter TVN przyznaje się do błędu. „Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią” – stwierdził we wpisie w mediach społecznościowych.
„Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam” – podkreślił.
Sprawa wywołała wielkie poruszenie w mediach. Nie brakowało głosów, że dziennikarz powinien ponieść zdecydowanie surowsze konsekwencje. Z takim poglądem nie zgadza się Jacek Żakowski.
W opinii publicysty „zakłopotanie i wstyd to największa kara”. – Celebryci, jak Kraśko, i tak ponoszą dodatkową karę, bo ich grzechy są publicznie dyskutowane – stwierdził w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Żakowski tłumaczy, że „profesjonaliści” również popełniają w życiu prywatnym błędy i ponoszą kary. – Kraśko jest fantastycznym znawcą polityki zagranicznej, doskonałym dziennikarzem. Jeżdżąc z prawem jazdy jest tak samo świetnym dziennikarzem, jak bez prawa jazdy – oświadczył.
-To samo dotyczy innych profesjonalistów, z wyjątkiem zawodowych kierowców i polityków, którzy z wielu względów powinni być jak żona Cezara – dodał.