Donald Tusk odpowiada na atak obozu rządzącego. – Oni naprawdę myślą, że Polacy uwierzą, że za dzisiejszy bałagan odpowiada ktoś, kto był 7, 8, 9 lat temu premierem – powiedział w „Faktach po Faktach” TVN.
Rosnące ceny energii, które znalazły swoje odzwierciedlenie w cenach na rachunkach spowodowały wzrost niezadowolenia w stosunku do rządzących. Obóz Prawa i Sprawiedliwości konsekwentnie odpiera krytykę obwiniając o powody wzrostu cen energii decyzje, które zapadły jeszcze za rządów PO-PSL.
Do sprawy odniósł się Donald Tusk. – Wolałbym nie komentować bzdur i takiej bardzo już taniej propagandy. Ja myślałem, że się już przyzwyczailiście do tego, że każda wpadka PiS-u, każde takie działanie przeciwko ludziom, jest później opisywane w telewizji rządowej jako wina Tuska – podkreślił w „Faktach po Faktach” TVN.
– Oni naprawdę myślą, że Polacy uwierzą, że za dzisiejszy bałagan odpowiada ktoś, kto był siedem, osiem, dziewięć lat temu premierem. To wszystko to są po prostu kłamstwa i bardzo taka agresywna i odrzucająca własną odpowiedzialność propaganda – dodał.
Jak przekonuje, rządowi politycy usiłują w ostatnich tygodniach przerzucić na niego odpowiedzialność za rosnące ceny gazu. W tym kontekście miało padać nawiązanie do przyjętego ostatnio na Radzie Europejskiej programu Fit for 55.
– Po pierwsze, to są dopiero prace legislacyjne komisji europejskiej, to znaczy nie ma żadnych skutków programu, który nawet jeszcze nie jest gotowy. Po drugie ten program został przyjęty przez Mateusza Morawieckiego, to on jest premierem – wyjaśnił były premier.