Nie ma w tej chwili żadnej informacji, by testy używane w Polsce i w Europie nie wykrywały wirusa w wersji omikron. Prosiłbym media, by nie rozpowszechniać takich informacji – zaznaczył w piątek rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Pytany podczas konferencji prasowej, czy omikron przeważa wśród pacjentów, którzy przebywają w szpitalach, odparł, że w tej chwili nadal jeszcze nie ma informacji, aby tak było. Jednocześnie wskazał na „mniejszą objawowość” tego wariantu koronawirusa. „Więc wśród pacjentów przebywających w szpitalach nadal przeważa wariant delta” – podsumował.
Odnosząc się do uwagi o pojawiających się już w mediach informacji, że omikron „nie jest widoczny dla testów”, a jednocześnie jest zakaźny, Andrusiewicz odparł: „Mnie niezwykle ciekawią takie teorie, powstające z dnia na dzień i rozpowszechniane w mediach”.
„Przed spotkaniem z państwem rozmawiałem z dyrektorem Państwowego Zakładu Higieny, który w imieniu ministra zdrowia monitoruje sytuację na całym świecie, m.in. pod kątem testowania, pod kątem rodzaju używanych testów. Nie ma w tej chwili żadnej informacji na szczeblu ani ICDC (Israel Center for Disease Control), ani CDC (Centers for Disease Control and Prevention), ani FDA (Food and Drug Administration), ani EMA (European Medicines Agency), by testy jakiekolwiek używane w Polsce i w Europie nie wykrywały wirusa w wersji omikron. I prosiłbym media, by nie rozpowszechniać takich informacji” – oświadczył.
Andrusiewcz był też pytany, czy rozważane jest zniesienie restrykcji związanych z pandemią, jak ostatnio w Danii oraz traktowanie Covid-19, tak jak grypy, a zwłaszcza wersji omikron.
W odpowiedzi rzecznik MZ zwrócił uwagę, że nie tylko Dania, ale coraz więcej państw decyduje się na to, żeby przestać walczyć obostrzeniami z Covidem, biorąc pod uwagę wersję omikrona rozpowszechnioną już na całym świecie. „Przyglądamy się, czy rzeczywiście przyniesie to efekt” – zapewnił.
Jednocześnie przypomniał wcześniejsze decyzje władz Singapuru, gdzie najpierw ogłoszono „przejście od doby epidemii do doby zarządzania można by rzec grypą”, jednak – jak zaznaczył – Singapur „potem powrócił do obostrzeń”. „Więc na dzień dzisiejszy jest za wcześnie, żebyśmy my podejmowali taką decyzję, że przestajemy zarządzać epidemią, a zaczynamy zarządzać zakażeniami w postaci grypy” – oświadczył rzecznik resoru zdrowia. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ mhr/