Jakub Rzeźniczak, piłkarz Wisły Płock, wykonał obsceniczny gest na boisku po tym, jak sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Teraz piłkarz tłumaczy swoje zachowanie.
Jakub Rzeźniczak nie ma ostatnio najlepszej prasy. Wpłynęła na to również jego postawa na boisku, a dokładniej gest, który wykonał podczas poniedziałkowego meczu. W starciu Radomiaka Radom z Wisłą Płock obrońca w kontrowersyjny sposób zareagował na czerwoną kartkę.
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać całą sytuację. Rzeźniczak siedzi na murawie, a dookoła niego chodzą piłkarze Radomiaka. Pomiędzy graczem Wisły Płock a rywalami rozgorzała dyskusja. W pewnym momencie Rzeźniczak wyraźnie się poirytował i… wykonał kontrowersyjny, a nawet obsceniczny gest ręką.
Zachowanie piłkarza odbiło się szerokim echem w sieci, a na defensora płockiej Wisły spadła fala krytyki. Do całej sprawy postanowił odnieść się sam zainteresowany, który udzielił wywiadu serwisowi interia.pl. Sportowiec przyznał, że był mocno zdenerwowany, ponieważ piłkarze Radomiaka na siłę próbowali go podnieść z boiska.
„To przez to, że rywale mnie podnosili. Mam uraz mięśnia dwugłowego i noga mnie boli. Byłem zły, bo dostałem czerwoną kartkę, a tu ktoś mnie szarpie i podnosi z boiska. Żaden piłkarz czegoś takiego nie lubi i się trochę zdenerwowałem” – oświadczył. „No faul był. Przyznaję, choć sytuacja była na styku. Sędzia jednak zagwizdał i dał mi drugą żółtą kartkę. Typowa meczowa akcja” – podsumował całe zdarzenie.
Mecz Radomiaka z Wisłą Płock zakończył się remisem 1-1. Rzeźniczak wyleciał z boiska w ostatniej minucie meczu, po drugiej żółtej kartce.