Rosyjska agresja na Ukrainę odcisnęła się mocnym piętnem także na świecie sportu. Czołowa polska siatkarka Malwina Smarzek stała się celem wyzwisk ze strony internautów. Wszystko z powodu jej w gry w rosyjskim klubie siatkarskim. Siatkarka odpowiedziała w mediach społecznościowych.
Malwina Smarzek opublikowała w mediach społecznościowych komentarz do sytuacji, jaka ją spotkała. Z powodu występów w klubie siatkarskim Lokomotiw Kaliningrad Region polska siatkarka padła ofiarą wyzwisk i hejtu.
Czytaj także: Ukraińcy dzwonią do rosyjskiego MON. „Irina. Co tu robią rosyjscy żołnierze?” [WIDEO]
Co na to zawodniczka? „Ten post nie ma na celu użalania się nad sobą, ale jest mi trochę przykro…” – rozpoczęła swój wpis. „Między wiadomościami, czy wszystko u mnie w porządku (za które bardzo dziękuję), jest mnóstwo wiadomości krytyki, jak mogę być dalej w Rosji i grać tutaj…” – pisze dalej Malwina Smarzek.
„Nie jest to prosta sytuacja dla mnie, jak i dla WSZYSTKICH grających tutaj siatkarek! Nie tylko zagranicznych. Z przerażeniem patrzymy na to, co dzieje się w tym momencie u naszych sąsiadów. Dziewczyny, z którymi gram w zespole, także są przerażone i niespokojne o to, co będzie w przyszłości” – pisze dalej Malwina Smarzek na Instagramie.
Czytaj także: Zełenski: „Ukraina tworzy legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy” [WIDEO]
„Chciałabym się Was zapytać: czym one zawiniły?! Oczywiście mogłabym wrócić do domu, ale czy to rozwiąże cokolwiek? Czy granie meczu ligowego stawia mnie z góry po czyjejś stronie?” – dopytuje dalej Malwina Smarzek.
„Chcę jedynie wierzyć, że te wszystkie osoby, które mnie w tym momencie wyzywają w wiadomościach prywatnych, i które są tak oburzone moją postawą, zrobiły coś, żeby pomoc naszym sąsiadom…” – podsumowała polska siatkarka.
Źr. Instagram