Jak możemy pomóc w zablokowaniu rosyjskiej inwazji na terytorium Ukrainy? To pytanie od wielu dni zadają sobie czołowi politycy. Głos w dyskusji postanowił zabrać Bronisław Komorowski. Były prezydent podzielił się zaskakującym pomysłem…
Początkowo wydawało się, że NATO podejmie decyzję o wsparciu Ukrainy myśliwcami MIG-29. Jednak w ostatnich dniach obserwujemy asekuracyjne podejście. Na razie propozycja Polski o przekazaniu samolotów USA nie spotkała się z aprobatą Stanów Zjednoczonych.
Czy możemy wspomóc Ukrainę w inny sposób? Swoją oceną sytuacji podzielił się Bronisław Komorowski. – Trzeba zrobić to, co realnie NATO może zrobić bez komplikacji natury politycznej. To, co się wydarzyło z tymi MiG-ami, to jest nieszczęście, wstyd przed Ukraińcami – powiedział w „Faktach po Faktach” TVN24.
– To był dobre intencje rządu polskiego, ale jak to kiedyś chyba Czernomyrdin “chcieliśmy dobrze, ale wyszło jak zawsze”. To znaczy, źle wyszło, ale można to nieszczęście i komplikacje w relacjach polsko-amerykańskich obrócić na dobro Ukraińców – oświadczył.
Komorowski przedstawił plan pomocy dla Ukrainy: „Podjąć próbę skutecznego zachęcenia głównie Amerykanów…”
Komorowski skorzystał z okazji, by podzielić się nietypowym pomysłem. – Można by w moim przekonaniu, podjąć próbę skutecznego zachęcenia głównie Amerykanów, ale to dotyczy całego NATO do wyposażenia armii ukraińskiej w inne niż tylko te sprawdzone wyrzutnie z których się strzela do samolotów – podkreślił.
– To są i Stingery, to są polskie Gromy, polskie Pioruny świetne, ale można by według mnie po cichu bez rozgłosu doprowadzić do tego, żeby Ukraińcy dysponowali nowoczesnymi bateriami rakiet przeciwlotniczych o krótkim zasięgu to znaczy około 20 kilometrów – dodał.