Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie władze Turcji publicznie wzywają do porozumienia. Ankara stara się wywierać naciski na Kreml i zatrzymać wojnę. Teraz przyszedł czas na kolejny ruch dyplomatyczny. Tym razem dotyczy aneksji Krymu przez Rosję.
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych, w 8. rocznicę aneksji Krymu wydało ważny komunikat. Wynika z niego jednoznacznie, że Ankara nie akceptuje działań Rosjan na Ukrainie.
„Ukraińska Autonomiczna Republika Krym została zaanektowana przez Federację Rosyjską po bezprawnym referendum, które odbyło się 16 marca 2014 r. Turcja i społeczność międzynarodowa nie uznają tego aktu, co jest wyraźnym naruszeniem prawa międzynarodowego” – czytamy w komunikacie.
Turcja zastrzegła, że zamierza dokładnie śledzić wydarzenia w regionie, zwłaszcza sytuację Tatarów krymskich. Co więcej, w związku z rocznicą aneksji Krymu, Ankara wyraziła poparcie dla Ukrainy. „Potwierdzamy nasze poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, strategicznego partnera Turcji” – czytamy.
To kolejny ruch Ankary potwierdzający, że Turcja jednoznacznie potępia działania Rosji na Ukrainie. Wcześniej Turcja wielokrotnie apelowała o wstrzymanie działań wojennych, zablokowała nawet Cieśniny Bosfor i Dardanele dla rosyjskich statków.
Według ministra spraw zagranicznych Turcji, Ukraina opowiada się za włączeniem Turcji do gwarantów ewentualnego porozumienia o bezpieczeństwie, a Moskwa nie sprzeciwia się temu – agencja Anadolu.
— Łukasz Bok (@LukaszBok) March 17, 2022
Równocześnie jednak Ankara aktywnie zabiega o doprowadzenie do mediacji.
Prezydent Erdogan w trakcie dzisiejszej rozmowy z prezydentem Rosji zaprosił Putina do Turcji na bezpośrednie spotkanie z prezydentem Ukrainy – Anadolu.
— Łukasz Bok (@LukaszBok) March 17, 2022