Ukraińskie media donoszą o śmierci kolejnego wysokiego rangą oficera wojsk rosyjskich. Tym razem podczas ataku na południu Ukrainy, zginął rosyjski generał Jakow Rezantsew. Strona ukraińska sugeruje, że to on odpowiadał za zbrodnie w Mariupolu.
Ukraiński weteran i były dziennikarz Wiktor Kowalenko poinformował w mediach społecznościowych, że nie żyje kolejny rosyjski generał. Do jego śmierci miało dojść podczas ukraińskiego ataku na punkt dowodzenia 49. Armii Rosyjskiej na południu Ukrainy.
Czytaj także: Ukraiński generał chce się oddać w niewolę Rosjanom. Postawił warunek
Według ukraińskich źródeł, generał broni Jakow Rezantsev odpowiadał za rosyjskie zbrodnie w Mariupolu. To ma być odpowiedzialny za dramatyczną sytuacją, jaka panuje w oblężonym i ostrzeliwanym przez Rosjan mieście.
Radio RMF FM, powołując się na „Business Ukraine Magazine”, podkreśla, że żadna armia we współczesnej historii nie straciła tylu dowódców w tak krótkim czasie. To – wg dziennikarzy – największe straty rosyjskich dowódców od II wojny światowej.
Źr. RMF FM; twitter