Maciej Rybus, zawodnik Lokomotiwu Moskwa, po ligowym meczu ze Spartakiem usłyszał niespodziewaną prośbę od rosyjskiego dziennikarz. Piłkarz zareagował bardzo zdecydowanie.
Maciej Rybus, lewy obrońca Lokomotiwu Moskwa, wystąpił w sobotnich derbach Moskwy, w których jego zespół zmierzył się przeciwko Spartakowi. Reprezentant Polski spędził na murawie ostatnie 16 minut, a jego zespół wygrał 1-0.
Po zakończonym spotkaniu Rybus został zaczepiony przez jednego z lokalnych dziennikarzy. Żurnalista zwrócił się do polskiego piłkarza z nietypową prośbą. Chciał bowiem, aby nasz rodak… „pozdrowił rosyjskich kibiców w tym trudnym czasie”. Dość wspomnieć, że reprezentacja Rosji, a także tamtejsze drużyny, ze względu na brutalną agresję armii Putina na Ukrainę, zostały wyizolowane z piłkarskich federacji. W efekcie „Sborna” straciła szansę, by wyjechać na mundial, a kluby pożegnały się z europejskimi pucharami.
Na prośbę rosyjskiego dziennikarza Maciej Rybus zareagował jednoznacznie. Piłkarz stwierdził, że nie zrobi tego, o co prosi go żurnalista. Dodał również, by ten pytał go jedynie o kwestie związane z zakończonym meczem, w którym zagrał.
Zachowanie Polaka opisał jeden z rosyjskich serwisów internetowych. Oczywiście w wiadomym, dopasowanym do rosyjskiej propagandy tonie. – Maciej Rybus, który od pięciu lat gra w Lokomotiwie nie darzy Rosji i jej mieszkańców ciepłymi uczuciami lub strasznie boi się je pokazywać. To pokazuje tylko jak dużą presję na reprezentantów nakładają najbardziej wolne i otwarte społeczeństwa na świecie – czytamy.