W sieci pojawiły się nagrania zarejestrowane dronem przelatującym nad strefą skażenia w Czarnobylu. Okazuje się, że wcześniejsze pogłoski o zupełnie bezmyślnym zachowaniu rosyjskich żołnierzy znalazły potwierdzenie. Skończy się to dla nich fatalnie.
Po agresji na Ukrainę, Rosjanie zajęli m.in. teren elektrowni w Czarnobylu. Niedługo później pojawiły się pogłoski o tym, że wojsko poruszało się po terenie ciężkimi pojazdami, co doprowadziło do uniesienia się w powietrze radioaktywnego pyłu. Podkreślmy, że żołnierze rosyjscy nie mieli żadnego specjalnego zabezpieczenia mającego ich chronić przed promieniowaniem.
Czytaj także: Mieszkanka Buczy: „Zmusili męża, by klęknął, a następnie zabili”
Niedługo później pojawiły się jeszcze bardziej niedorzeczne pogłoski. Strona ukraińska podała, że Rosjanie przygotowywali okopy w… najbardziej skażonym Czerwonym Lesie. Trudno było w to uwierzyć, ale teraz pojawiło się nagranie, które nie pozostawia żadnych złudzeń.
Na nowych nagraniach z drona widać pozycje, które zajmowali Rosjanie w Czerwonym Lesie. Okazuje się, że teren naprawdę jest rozkopany. Co więcej, sporą część obszaru w lesie podpalono, stwarzając dodatkowe zagrożenie dla wszystkich osób, które się tam znajdowały.
Czerwony Las jest położony około 2 km na południe od wysiedlonego miasta Prypeć w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia na północy Ukrainy. Nazwa pochodzi o od koloru drzew, który te przybrały po silnym napromieniowaniu na skutek katastrofy w elektrowni w Czarnobylu w 1986 r. To jedno z najbardziej skażonych miejsc na świecie. Wiadomo już, że Rosjanie, którzy uczestniczyli w działaniach na tym terenie trafili do szpitala w białoruskim Homlu. Według niepotwierdzonych doniesień, jeden z nich miał już umrzeć.
Czytaj także: Merkel była zaproszona do Buczy. Wybrała inny kierunek. Wakacyjny
Źr. o2.pl