W środowy wieczór rozegrano dwa kolejne spotkania 1/4 finału Ligi Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrał 3:1 z Chelsea Londyn, a Real Madryt pokonał 3:0 Borussię Dortmund.
W pierwszym ze środowych spotkań PSG grało na własnym stadionie z Chelsea. Ciężko było wskazać faworyta tego pojedynku, gdyż oba zespoły posiadają znakomitych piłkarzy, których trenują świetni trenerzy. Także forma obu drużyn była w ostatnich meczach podobnie wysoka. Różnice dla Paryżan mieli zrobić Zlatan Ibrahimović i Edinson Cavani, a dla londyńczyków Eden Hazard i Jose Mourinho. Obaj The Special Ones wzajemnie odbijali piłeczkę przed spotkaniem. Zlatan mówił, że Chelsea jest superfaworytem, a Mourinho, że jest nim bez watpienia zespół PSG.
Mecz w Paryżu rozpoczął się świetnie dla gospodarzy. Już w 4. minucie gola zdobył bowiem Ezequiel Lavezzi. Argentyńczyk dopadł do piłki za krótko wybitej przez Johna Terry’ego i oddał piękny strzał z półwoleja, po którym piłka zatrzepotała w okienku bramki Petra Cecha. Po zdobyciu bramki piłkarze PSG cofnęli się do obrony i oddali inicjatywę gościom z Londynu. Nie skończyło się to dla nich dobrze. W 27. minucie Oscar został sfaulowany w polu karnym przez Thiago Silvę, a jedenastkę wykorzystał Eden Hazard. W 40. minucie Belg miał okazję by strzelić gola dającego prowadzenie dla The Blues, ale jego uderzenie z woleja trafiło w słupek. Po przerwie Paryżanie podkręcili tempo gry i zaczęli stwarzać zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych niż w pierwszej odsłonie. W 52. minucie Lavezzi nie wykorzystał znakomitego dośrodkowania Blaise’a Matuidi’ego, ale już 9 minut później PSG objęło prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Lavezziego, który był zdecydowanie najgroźniejszym piłkarzem gospodarzy, piłkę do własnej bramki wbił David Luiz. Po zdobyciu drugiego gola, Paryżanie nie powtórzyli błędu z pierwszej połowie i nie oddali inicjatywy gościom. Kontrolowali przebieg gry i starali się zdobyć trzeciego gola, który zdecydowanie przybliżyłby ich do awansu. Udało im się to osiągnąć w 93 minucie meczu, gdy po fenomenalnej indywidualnej akcji, piłkę do bramki Chelsea wpakował Javier Pastore. Bramka Argentyńczyka może okazać się kluczowa w kontekście awansu Paryżan do półfinału Ligi Mistrzów. The Blues muszą za to liczyć na powtórkę z 1/8 finału LM sprzed dwóch lat, kiedy to przegrali w Neapolu 3:1, by wygrać u siebie po dogrywce 4:1. Historia lubi się powtarzać, ale czy będzie tak i tym razem?
Czytaj także: 33. kolejka Premier League: Koniec marzeń Arsenalu
W drugim ze środowych spotkań Real Madryt wygrał 3:0 z Borussią Dortmund. Starcie obu zespołów było zapowiadane jako rewanż za ubiegłoroczny półfinał Champions League, w którym Niemcy wyeliminowali Królewskich, m. in. po 4 golach Roberta Lewandowskiego zdobytych w pierwszym meczu w Dortmundzie. W tym roku pierwszy mecz został rozegrany w Madrycie i zabrakło w nim polskiego napastnika, co było bardzo widoczne w grze gości.
Mecz na Santiago Bernabeu rozpoczął się wybornie dla gospodarzy, gdyż już w 3. minucie piłkę do bramki wpakował Gareth Bale, któremu asystował Daniel Carvajal. Po szybkim zdobyciu bramki Real nie zwolnił tempa i starał się szybko pogrążyć przyjezdnych. W 12. minucie z rzutu wolnego strzelał Cristiano Ronaldo , ale jego strzał w znakomitym stylu obronił Roman Weidenfeller. Niemiecki golkiper nie miał już jednak szans przy silnym, płaskim strzale Isco w 27. minucie. Chwilę później z rzutu wolnego mógł podwyższyć Bale, ale tym razem Weidenfeller spisał się bez zarzutu. 12 minut po wznowieniu gry zrobiło się już 3:0 dla gospodarzy, gdy Ronaldo wykorzystał podanie Luki Modricia. Podopieczni Jurgena Kloppa mieli swoje okazje do zdobycia kontaktowej bramki, ale nie potrafili tego dokonać, ani Henrik Mkhitaryan, ani Pierre Aubameyang. Sytuacja Borussi jest zatem przed rewanżem naprawdę zła. Ciężko sobie bowiem wyobrazić by Real Madryt w obecnej formie stracił trzy gole w Dortmundzie.
Środa 02.04.2014 r.
Paris Saint-Germain – Chelsea Londyn 3:1 (1:1)
E. Lavezzi (4), D. Luiz (61 sam), J. Pastore (93) – E. Hazard (27)
Real Madryt – Borussia Dortmund 3:0 (2:0)
G. Bale (3), Isco (27), C. Ronaldo (57)
Źródło zdjęcia: El Ronzo/flickr.com